Londyńskie lotnisko pracuje już z pełną mocą i rywalizuje z Gatwick o poparcie planów rozbudowy przez rządową komisję, która ma tego lata opublikować swój raport z zaleceniami. Gdy oba londyńskie lotniska wyczekiwały od 3 lat werdyktu komisji, w tym czasie lotnisko w północno-zachodniej Anglii rozbudowywało swe trasy międzykontynentalne, dając możliwość podróżowania mieszkańcom pobliskich regionów bez konieczności tranzytu przez Londyn.
- W ciągu najbliższych 10 lat lotnisko będzie rozwijać się jako globalne wrota w przyjazdach do W. Brytanii - stwierdził prezes Manchester Airport Group (MAG), Charlie Cornish. MAG składa się z lotnisk w Manchesterze i Stansted, grupa należy do australijskiego funduszu emerytalnego i kilku rad regionalnych wokół Manchesteru.
W razie uzyskania rządowego poparcia, budowa nowego pasa w południowo-wschodniej części Anglii nie zakończy się wcześniej jak w połowie następnej dekady, co innym lotniskom stworzy szansę zwiększania liczby połączeń wraz ze wzrostem popytu na transport lotniczy.
Lotnisko w Manchesterze zwiększyło w ostatnim roku finansowym odprawę podróżnych o 6 proc. i zakłada dalszy wzrost o 5 proc. w latach 2015-16. Program inwestycyjny miliarda funtów zapewni mu większą przepustowość lotów i podróżnych.
Ekspansja lotniska jest także zgodna ze staraniami ministra finansów George Osborne zmierzającymi do usprawnienia połączeń drogowo-kolejowych między miastami z północy Anglii, Manchesterem, Liverpoolem i Leeds dla stworzenia zespołu miejskiego o wielkości i zasobach umożliwiających konkurowanie z Londynem.