Elastyczność polityki liberalnego transportu lotniczego (otwartego nieba) przyjętej w 1997 r. była kluczem sukcesu Ryanaira i stania się największą linią w Europie pod względem liczby pasażerów. Ale jedna trzecia ze 120 mln podróżnych korzysta z brytyjskich lotnisk.
- Martwi nas, że ceną pozostania w strefie otwartego nieba będzie zaakceptowanie przez W.Brytanię swobodnego przepływu ludzi. Sądzę, że chyba do tego nie dojdzie, a wtedy możemy zmierzać ku bardzo twardemu Brexitowi - stwierdził prezes Michael O'Leary na spotkaniu w Dublinie z dziennikarzami.
- Nie myślę, by było możliwe uzyskać w ciągu 2 lat tymczasowe porozumienia z 27 europejskimi parlamentami, więc Brytyjczycy odpadną za dwa lata - dodał.
Ryanair będzie przenosić moce przewozowe do innych części Europy, ale uprzedził, że niepewność wokół Brexitu byłaby katastrofą dla brytyjskiej gospodarki, ale również dla sąsiednich krajów.
Mówiąc o biznesie powiedział, że spodziewa się dalszego spadku średnich stawek w roku finansowym do kńca marca 2018. - W przyszłym roku znowu zmaleją zwłaszcza przy słabszym funcie, ale miejmy nadzieję, że spadek będzie jednocyfrowy, o 1,2, 3 procent - dodał.