Przed meczem najwięcej mówiono o tym, że dawny trener Nadala – wujek Toni, jest teraz w sztabie szkoleniowym Kanadyjczyka i jego spora wiedza może wpłynąć na wynik spotkania. Wujek deklarował neutralność, siedział skromnie w loży Auger-Aliassime’a i raczej się nie odzywał.
Jeśli podał wcześniej sposób na bratanka, to przepis był skuteczny, choć na niebieskim korcie w hali Pala Alpitour widać było przede wszystkim słabszą formę Rafaela, niż wybitne umiejętności jego rywala. Nadal może zaczął mecz z większą energią, niż dwa dni wcześniej z Taylorem Fritzem, lecz tego ożywienia starczyło mu na niecały set. Jedno przełamanie serwisu i przegrał 3:6.
Czytaj więcej
Novak Djoković rozpoczął turniej w Turynie od pokonania Stefanosa Tsitsipasa 6:4, 7:6 (7-4) i prowadzi w Grupie Czerwonej. We wtorek o 14. drugi mecz Rafaela Nadala.
W drugim secie Felix Auger-Aliassime zdobył przewagę przełamania już w trzecim gemie, bardzo skutecznie walczył w decydujących wymianach i mimo chwil zagrożenia, doprowadził mecz do pomyślnego końca. Wygrał ze sławnym Hiszpanem pierwszy raz, lecz dwa poprzednie spotkania stoczył na kortach ziemnych, więc szanse miał znacznie mniejsze, niż w hali.
Wieczorem, nie przed 21., drugi mecz Grupy Zielonej zagrają Casper Ruud i Taylor Fritz. Jeśli Norweg wygra, będzie już półfinalistą Masters, a Amerykanin i Kanadyjczyk zagrają w czwartek bezpośrednio o awans, Nadal na pewno odpadnie. Jedynie zwycięstwo Fritza w dwóch setach oznaczałoby jeszcze cień szansy dla Hiszpana, który jednak wyglądał na zmęczonego tenisem, walką i wiekiem. Nie wyglądał na kogoś, kto może skutecznie walczyć o tytuł w Masters i numer 1 na świecie na dokładkę.