Teraz ich rodziny utrzymują żony, a bezrobotni tatusiowie muszą siedzieć w domu i zajmować się dziećmi, ponieważ nie stać ich już na opłacenie prywatnego przedszkola. Ich męska ambicja bardzo na tym cierpi, a wypełnianie wszystkich nowych zadań wydaje się ponad siły. Nie mając jednak perspektyw znalezienia innej pracy, dochodzą w końcu do wniosku, że domowe obowiązki można pogodzić z zarabianiem pieniędzy. Charlie i Phil wpadają więc na pomysł, by otworzyć eksperymentalne przedszkole pod nazwą „Małolaty u taty".
Początki są trudne, ponieważ panowie nie mają pojęcia o profesjonalnej opiece nad dziećmi, z których większość jest albo zestresowana, albo rozkapryszona ponad wszelką miarę. Okazuje się jednak, że nie święci garnki lepią i po totalnym chaosie, który panuje w pierwszych dniach po otwarciu, nowe przedszkole zaczyna wreszcie funkcjonować jak należy. Wszystkie dzieci świetnie się bawią, dzięki czemu przedsięwzięcie Charliego i Phila zaczyna powoli zyskiwać lokalny rozgłos, a konkurencyjna firma – snobistyczna i sztywna Chapman Academy – stopniowo traci klientów.