Obecnie widzowie mogą ją oglądać w roli Zuli Pogorzelskiej w serialu „Bodo" w TVP 1.
Ukończyła liceum w Bydgoszczy. Mówi, że nie myślała by zostać aktorką, ale „zawsze lubiła ozdabiać wokół siebie rzeczywistość" – łącznie z okładkami zeszytów (także kolegów), szyciem sobie ubrań, pisaniem wierszy i śpiewaniem na ulicy. Krakowską PWST, do której dostała się za drugim razem była tak mocno rozczarowana, że z ulgą opuściła ją, gdy pojawił się Grzegorz Jarzyna poszukujący aktorów do swojego zespołu. Wtedy trafiła dzięki niemu do TR Warszawa.
– To był niezwykły czas – wspomina Gąsiorowska.
Teraz, kilka lat po zdobyciu zawodowych szlifów, otworzyła już własną szkołę teatralną i bez mrugnięcia okiem deklaruje, że „Stanisławski jest dead".
– Jest jak energia atomowa, która jeśli się ją ujawni w elektrowni potrafi oświetlić całe miasto – opowiada o Gąsiorowskiej Piotr Głowacki, aktor.