Marek Piwowski postanowił nadać powieści słynnego Raymonda Chandlera wyraźnie polski sznyt. W roli słynnego detektywa Philipa Marlowe’a obsadził Jerzego Dobrowolskiego (na zdjęciu – w samochodzie), aktora, reżysera, twórcę Kabaretów Koń i Owca, znanego z nieprzeciętnego poczucia humoru. Taki zabieg sprawił, że główny bohater zachował do prezentowanych wydarzeń dystans, a narrację spektaklu często wzbogacają żartobliwe tony. A propos współpracy Dobrowolskiego z reżyserem spektaklu Markiem Piwowskim, twórcą legendarnego „Rejsu” – warto przytoczyć anegdotę Stanisława Tyma: „Wpadłem do Jurka, a wpadałem często, i pytam, jak mu się współpracuje z Piwowskim. – Mam nadzieję – mówi Jurek – że wyjdę na swoje, choć będzie ciężko. – A Marek ci nie pomaga? – Pomaga? On mi przeszkadza! W sprawie koncepcji roli Marlowe’a różnimy się zdecydowanie. Ja mam wszystko tak obmyślone, że przez całe przedstawienie leżę na kanapie. A Piwowski zmusza mnie, żebym kilka razy wstał. A nawet, żebym chodził! On nie ma pojęcia o reżyserii!”.

Dziś spektakl ogląda się z zainteresowaniem, ale i nostalgią. Zrealizowany był w czasie, kiedy w PRL panowała moda na amerykańskie kryminały, prezentowane w czwartkowych Teatrach Kobra. W obsadzie znalazł się także twórca kabaretu Dudek – Edward Dziewoński, który zagrał postać szefa inspektora Marlowe’a. Wystąpili też m.in. Barbara Brylska, Jan Himilsbach i Krzysztof Majchrzak.

[i]Kłopoty to moja specjalność | 20.25 | tvp 1 | PONIEDZIAŁEK[/i]