Najbliższy tydzień z pewnością upłynie pod znakiem kabaretu. Oglądając Mazurską Noc Kabaretową (TVP 2 sobota 19.05, 20.10, 21.15 i 22.25), bardzo chętnie dowiem się, co dziś śmieszy Polaków i porównam z tym, co bawiło nas przed laty. Myślę, że to ciekawa propozycja na letnie popołudnie. Pamiętam, jak w latach PRL zamierały ulice, kiedy w czerwcowe wieczory pojawiał się w TVP opolski Kabareton. Teraz kabaretów jest tak dużo, że nie wzbudzają już podobnych emocji. Zmienił się też rodzaj dowcipu. Bywa bardziej abstrakcyjny, czasem absurdalny i taki mi się podoba, gorzej, gdy staje się grubiański. Ale wiem z kolei, że właśnie taki – sądząc po reakcjach – przypada do gustu wielu widzom. Cieszę się, że w środowisku kabaretowym panuje międzypokoleniowe porozumienie.

Zauważyłem w programie film „Harry Poter i Komnata Tajemnic” (piątek, TVN, godz. 20.00). Obejrzę go z zainteresowaniem, wspólnie z siedmioletnią wnuczką. Myślę, że będzie to dla nas magiczny wieczór. Bez względu na wiek każdy przecież kocha tajemnice. One budują wyobraźnię, towarzyszą naszym snom, marzeniom.

Pamiętam sztukę Ronalda Harwooda „Garderobiany” w warszawskim Teatrze Powszechnym ze wspaniałą rolą tytułową Wojciecha Pszoniaka. W Zone Europa będzie nominowana do Oscara ekranizacja tego utworu w reżyserii Petera Yatesa (piątek, godz. 20.00). Szkoda, że o tej samej porze, co Harry Potter.

W TVP Kultura polecam też dwie pozycje z klasyki. „Los człowieka” (poniedziałek, godz. 20.10), niezwykłą ekranizację mikropowieści Szołochowa w reżyserii Sergieja Bondarczuka, oraz „Kalinę czerwoną” (środa, godz. 20.10), ostatni i najlepszy film z wyreżyserowanych przez Wasilija Szukszyna. Poruszająca opowieść o cenie jaką się płaci za niewierność. W czasach PRL wciskano nam tę kinematografię na siłę. Dziś możemy spojrzeć na nią inaczej, oddzielając kino propagandowe od prawdziwej sztuki.

Bez względu na porę roku bardzo lubię oglądać koncerty muzyki poważnej, najchętniej na kanale Mezzo, oraz walki bokserskie. Co ciekawe, te drugie z równym zainteresowaniem ogląda też moja papuga.