Sam Chyra opowiada, że mając 11 lat grał na flecie i skrzypcach, potwierdzając równocześnie, że muzyka jest w jego życiu bardzo istotna.
Czuje jednak, że w śpiewaniu nie jest wystarczająco dobry i przyznaje, że jego wokalnym debiutem był song w niedawno wystawianym „Kabarecie warszawskim" (2013) w Nowym Teatrze.
W filmie zadebiutował w 1993 rolą Benvollo w "Kolejności uczuć" w reżyserii Radosława Piwowarskiego. Pierwszą nagrodę przyniosła mu rola Gerarda Nowaka w filmie "Dług" Krzysztofa Krauzego, za którą w 1999 został uhonorowany w kategorii "pierwszoplanowa rola męska" na Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni. Sukces ten powtórzył w 2005 otrzymując na FPFF w Gdyni nagrodę za rolę w "Komorniku" Feliksa Falka oraz w 2013 za "W imię..." Małgorzaty Szumowskiej.
- Reprezentuje aktorstwo nieoczywiste – twierdzi Anda Rottenberg i mówi, że Chyra kojarzy jej się z Gregory Peckiem.
- Od lat uwodzi mnie jego przenikliwe błękitne spojrzenie i zawsze robi na mnie niesamowite wrażenie – wyznaje projektantka Gosia Baczyńska.
Jacek Poniedziałek, kolega z teatru, uważa Chyrę za ucieleśnienie współczesnego Dionizosa.