Ale musicale! w Teatrze Roma

Można ten spektakl w Teatrze Roma traktować jako rewię przebojów, ale to również krótka historia nowoczesnego musicalu.

Aktualizacja: 02.12.2013 08:09 Publikacja: 02.12.2013 08:08

"Ale musicale!" fot. M Kulisiewicz

"Ale musicale!" fot. M Kulisiewicz

Foto: Teatr Roma

Fani efektownych widowisk, do jakich w Teatrze Roma przyzwyczaił widzów dyrektor Wojciech Kępczyński, będą nieco zawiedzeni. W spektaklu „Ale musicale!" dekoracje są symboliczne, efektów specjalnych prawie nie ma, mimo że nad głowami widzów unosi się latający dywan ze śpiewającymi bohaterami znany z „Aladyna juniora".

Zobacz galerię zdjęć

Powstała premiera okresu przejściowego. Teatr Roma jeszcze eksploatuje ostatni frekwencyjny przebój – „Deszczową piosenkę", ale za niespełna pięć miesięcy rozpoczyna się remont widowni. W tym czasie zespół ma ruszyć w Polskę z „Kotami" Webbera.

Na kolejny światowy przebój trzeba będzie sporo poczekać. Ma to być musical „Mamma Mia! " z przebojami Abby, który podbił świat w wersji scenicznej, a potem powtórzył sukces jako film z obsadą gwiazd. Zapowiedzią jego obecności w Romie jest tytułowa piosenka zaśpiewana na finał tej premiery.

Do widowiska „Ale musicale!" reżyser Sebastian Gonciarz wybrał kilka scen zbiorowych z dawnych spektakli oraz dwa tuziny różnych przebojów. Nie wszystkie pochodzą z przedstawień tej sceny, nie były tu wystawiane „Jesus Christ Superstar" czy „Król Lew". A jednak widowisko głównie przypomina ostatnie 15 lat historii Teatru Roma.

Kiedy dziś ogląda się fragment „Crazy for you" Gershwina, pierwszej premiery za kadencji Wojciecha Kępczyńskiego, i porówna się go z „Upiorem w operze" czy „Tańcem wampirów", łatwo dostrzec przemianę, jaka się dokonała. Inne są możliwości techniczne, można tu teraz realizować tak skomplikowane inscenizacyjnie utwory jak „Les Misérables". Istotniejsze jest to, że Teatr Roma wychował sobie zespół.

Jan Bzdawka, który w „Ale musicale!" przypomina, że 15 lat temu brał udział w „Crazy for you", wyrósł na w pełni profesjonalnego aktora musicalowego. Są też młodsi: Rafał Drozd, Paweł Kubat, Ewa Lachowicz, Barbara Kurdej-Szatan, choć męska część zespołu prezentuje się lepiej w „Ale musicale!".

Nucąc teraz stare przeboje, czekajmy na musicalową Abbę. Ale może warto postawić bardziej ambitne zadanie?

Teatr Roma goni świat, ale wciąż jest krok z tyłu. „Mamma Mia!" to hit sprzed ponad dziesięciu lat. Dziś na Broadwayu i West Endzie triumfy święci musical o gazeciarzach „Newsies" (kolejny film Disneya w wersji scenicznej), a zwłaszcza „Księga Mormona".

Piosenki z obu tych tytułów znalazły się w „Ale musicale!", teraz pora na całość. Tylko czy satyra religijna „Księgi Mormona" autorstwa twórców obrazoburczego serialu „South Park" nie oburzyłaby polskiej widowni?

Jacek Marczyński

Fani efektownych widowisk, do jakich w Teatrze Roma przyzwyczaił widzów dyrektor Wojciech Kępczyński, będą nieco zawiedzeni. W spektaklu „Ale musicale!" dekoracje są symboliczne, efektów specjalnych prawie nie ma, mimo że nad głowami widzów unosi się latający dywan ze śpiewającymi bohaterami znany z „Aladyna juniora".

Zobacz galerię zdjęć

Pozostało 87% artykułu
Teatr
Krzysztof Warlikowski i zespół chcą, by dyrektorem Nowego był Michał Merczyński
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Teatr
Opowieści o kobiecych dramatach na wsi. Piekło uczuć nie może trwać
Teatr
Rusza Boska Komedia w Krakowie. Andrzej Stasiuk zbiera na pomoc Ukrainie
Teatr
Wykrywacz do obrazy uczuć religijnych i „Latający Potwór Spaghetti” Pakuły
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Teatr
Latający Potwór Spaghetti objawi się w Krakowie