Sławne aktorki opowiadają o sobie

Festiwal „Dwa Teatry" jak zwykle gromadzi tłumy. Także tych, którzy chcą spotkać się z gwiazdami imprezy.

Publikacja: 29.06.2015 07:26

Sławne aktorki opowiadają o sobie

Foto: Dominik Pisarek / Fotorzepa

W Państwowej Galerii Sztuki z widzami spotkały się w Sopocie wczesnym niedzielnym popołudniem kolejno dwie wielkie damy polskiej sceny: Teresa Budzisz-Krzyżanowska oraz Maja Komorowska. Ta pierwsza została uhonorowana Wielką Nagrodą Festiwalu w roku ubiegłym, druga – odebrała wyróżnienie w ostatnią sobotę.

Maja Komorowska – wbrew powszechnemu mniemaniu, że zawód aktora jest ze swej natury egoistyczny – od wielu lat nie szczędzi czasu i wysiłku, by pomagać innym. W czasie gali rozpoczynającej tegoroczny festiwal „Dwa Teatry" tę jej zaletę podkreślił pośród wielu innych prezes TVP, Juliusz Braun, pamiętający regularne wyprawy aktorki do internowanych w czasie wojennym. Na spotkaniu z widzami aktorka opowidała m.in. , że improwizacja, w której uchodzi za mistrzynię – musi być zawsze bardzo starannie przygotowana.

– Trzeba bardzo pilnować się, uważać – mówiła zgromadzonym.

Burzami oklasków kwitowali słuchacze jej anegdoty o pracy z Krzysztofem Zanussim przy pamiętnym kameralnym filmie „Za ścianą", w którym zagrała ze Zbigniewem Zapasiewiczem.

– Ludzie kojarzą nas z rolami i to nie szkodzi. Dobrze, jak nie z jedną – mówiła aktorka.

Ujawniła też, że reżyserem, któremu zawsze ufała był Krzysztof Kieślowski i często zdarzało się, że ich rozmowy stawały się zaczynami późniejszych nie tylko ról, ale i scen.

Zapytana o pracę ze studentami, opowiadała o jej początkach w warszawskiej PWST. Pojawiła się tu przed laty na zaproszenie Andrzeja Łapickiego. Wiele nagród zdobyło jedno z ostatnich zrealizowanych przez nią ze studentami przedstawień – „Panny z Wilka". Przed laty sama zagrała w filmowych „Pannach z Wilka"...

Z kolei Teresa Budzisz-Krzyżanowska opowiadała, że poddawanie się prowadzeniu przez reżysera na ogól bywa dla niej sprawą trudną.

– Nie byłam nigdy pokorna, zawsze wiedziałam swoje – mówiła rozbrajająco. Opowiedziała też o swoich oporach, gdy rolę Hamleta zaproponował jej Andrzej Wajda.

Choć w czasie tegorocznej imprezy widzowie nie zobaczą przedstawień przedpremierowych, to okazuje się, że możliwość obejrzenia pokazywanych już wcześniej w TVP spektakli , nie przestaje być atrakcyjna . Większość z nich pokazywana jest przy kompletach, a nawet nadkompletach publiczności, która chętnie zostaje na rozmowach z reżyserami, by dowiedzieć się o „kuchni" i podzielić swoimi refleksjami.

Po raz pierwszy w 15-letniej historii imprezy widzowie zostali zaproszeni do nowego miejsca – pięknego budynku Domu Zdrojowego znajdującego się niemal u wejścia na molo. Tam Krzysztof Torończyk, dyrektor Teatru Narodowego w Warszawie opowiadał o współpracy z Teatrem Telewizji wprowadzając widzów w świat opowieści o ludzkiej kondycji. Widzowie mogli przypomnieć sobie m.in. „Operetkę" Gombrowicza zrealizowaną przez Grzegorzewskiego i „Tango" Mrożka w reżyserii Jarockiego. 250-lecie teatru publicznego w Polsce świętowano więc w pięknym miejscu.

Teatr
Kaczyński, Tusk, Hitler i Lupa, czyli „klika” na scenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Teatr
Krzysztof Warlikowski i zespół chcą, by dyrektorem Nowego był Michał Merczyński
Teatr
Opowieści o kobiecych dramatach na wsi. Piekło uczuć nie może trwać
Teatr
Rusza Boska Komedia w Krakowie. Andrzej Stasiuk zbiera na pomoc Ukrainie
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Teatr
Wykrywacz do obrazy uczuć religijnych i „Latający Potwór Spaghetti” Pakuły