Rz: Mamy w pamięci „Pana Tadeusza" w pana reżyserii z Narodowego Starego Teatru w Krakowie. Czym lubelska adaptacja różni się od krakowskiej?
Mikołaj Grabowski
: Ta adaptacja nie odbiega daleko od tamtej. Różni się jednak od krakowskiej zarówno objętością materiału, jak i pojawieniem się scen nowych, nieistniejących w poprzedniej inscenizacji. Zniknęły też fragmenty scen czy całe sceny z poprzedniej realizacji. Ta adaptacja wydała się nam, jej autorom, dość przejrzysta. Trzy godziny spektaklu dla dzisiejszego widza to dużo, nie biorę pod uwagę męczenników sztuki, dla których czas przedstawienia nie gra roli. Myślę o widzu, który skuszony tytułem – dodajmy, prawie w Polsce niegranym – zechce zanurzyć się w dziele, którego fragmenty przeczytał w gimnazjum, resztę w streszczeniu z Google i ma mgliste pojęcie o pięknie tego utworu. Minęły czasy, kiedy w domach, podczas imienin czy innych rodzinnych uroczystości, co znam z autopsji, biesiadnicy prześcigali się w cytatach z „Pana Tadeusza", nierzadko cytując prawie całe księgi.
W Starym Teatrze spektakl kończył się pogrzebem Jacka Soplicy, co wprowadzało martyrologiczny ton. Dziś staje się on coraz silniejszy. Jak reżyser „Pana Tadeusza" może na to reagować?
W polskiej mitologii nie uciekniemy od wątku „przeanielenia" bohatera. To właśnie Mickiewicz zrobił z podejrzanego szlachetki, warchoła, zawadiaki, a nawet mordercy, narodowego bohatera. Na grobie Jacka Soplicy zawisł krzyż: „...Właśnie o jego śmierci nadeszła wiadomość/ Do Warszawy w tę chwilę, gdy Cesarz Jegomość/ Raczył mu dać za dawne czyny bohaterskie/ Legiji honorowej znaki kawalerskie./ Moją konfederacką ogłaszam wam laską:/ Że Jacek wierną służbą i cesarską łaską/ Zniosł infamiji plamę, powraca do cześci/ I znowu się w rzęd prawych patryjotów mieści...." To samo przecież zrobił Sienkiewicz z Kmicicem. Dlatego dziwi mnie trochę dzisiejsza histeria z teczkami Służby Bezpieczeństwa. Ci, co bardzo lubią do nich zaglądać i z nich czerpać moralne osądy dotyczące osób tam opisywanych, niech wspomną na motyw „przeanielenia" Polaka. Jeden z najważniejszych, stworzony nie tylko w naszej literaturze, ale przede wszystkim w naszej bardzo trudnej historii.