"Kordian i cham" za kratą z szubienic

Po 58 latach, na scenę Teatru Polskiego w Poznaniu wróciła tematyka z "Kordiana i chama" Leona Kruczkowskiego.

Publikacja: 13.12.2021 07:30

"Kordian i cham" w Teatrze Polskim w Poznaniu

"Kordian i cham" w Teatrze Polskim w Poznaniu

Foto: Materiały prasowe

26 października 1963 r. spektakl wyreżyserował Marek Okopiński, a w obsadzie, liczącej ponad 30 pozycji, byli tak znani aktorzy jak: Zygmunt Malanowski, Leonard Pietraszak, Edmund Pietryk, czy Zdzisław Wardejn. Teraz w Malarni (Mała Scena Teatru Polskiego) całość spektaklu prezentuje sześcioro aktorów. Joanna Bednarczyk - debiutująca jako reżyserka teatralna i autorka scenariusza- podkreśla, że efekt sceniczny jest zasługą zespołową. Zainspirowały mnie - mówi- 3 wątki w powieści Kruczkowskiego i przedyskutowałam z każdym aktorem jego udział w tym przedstawieniu. Podobne rozmowy prowadziłam z innymi autorami sztuki: Pawłem Malinowskim ( muzyka), Mikołajem Małkiem i Anną-Marią Karczmarską (scenografia ), Hanką Podrazą (kostiumy) oraz z Adamem Lipińskim (reżyseria światła i wideo)- informuje reżyserka.

Historyczne wzajemne zależności

„Kordian i cham” - debiutancka powieść Leona Kruczkowskiego - do księgarń trafia w 1932 r. Przeniknięty ideałami socjalistycznymi 32-latni autor pisze o krzywdzie i niesprawiedliwości wobec włościan. Kanwą powieści jest pamiętnik Kazimierza Deczyńskiego, polskiego chłopa. Opisane są w nim m.in. niegodziwości i wyzysk jakiego on i jego rodzina doznawali ze strony ziemiaństwa. Książka Kruczkowskiego wywołała duży rezonans zwłaszcza w środowisku historyczno-literackim przedwojennej Polski. Wstrząsem było już tylko to, że historię naszego kraju wywodziła z perspektywy innej niż romantyczno-patriotyczna. Joanna Bednarczyk utrzymuje, że Leon Kruczkowski w swojej powieści przedstawił relacje folwarczne i patologie systemu pańszczyźnianego. Jej zdaniem to, co najbardziej obecne, najsilniej definiujące polski „naród” w powieści Kruczkowskiego, to wszechobecna przemoc i niesprawiedliwość społeczna. Szokujące - według reżyserki - jest to, że te folwarczne zależności i stosunki wciąż ujawniają się i pokutują w naszym społeczeństwie.

Nie interesuje nas słoma w butach

- My, w tym spektaklu, nie tropimy przysłowiowej słomy w butach - zaznacza Joanna Bednarek. - Nie chodziło nam o to, żeby wytknąć palcem: tu jest cham, a tu Kordian. Struktura dramatyczna spektaklu jest bardzo płynna i aktorki, i aktorzy wcielają się w bardzo różne osoby. Zależało nam na tym, by na scenie pokazać, że w Polsce ta struktura klasowa nie jest jednoznaczna. Powieść „Kordian i cham” - kontynuuje reżyserka - dla twórczyń i twórców tego spektaklu stała się przyczynkiem do śledzenia modeli folwarcznych w codziennej rzeczywistości. Alkoholizm, przemoc w rodzinie, frustracje zawodowe, trudności ekonomiczne i psychiczne rozpatrują w kontekście zapoznanej przemocy, z którą nieodłącznie wiążą się poczucie krzywdy i resentyment. Przemoc tamtego czasu daje o sobie znać w relacjach rodzinnych, w stosunku rodziców do dzieci, partnerów do siebie nawzajem, pracodawców do pracowniczek, obywateli do instytucji państwowych i vice versa.

Jednostkowe dramaty rodzinne i zawodowe okazują się wynikiem silnie ustrukturyzowanych mechanizmów, które determinują pozornie wolne wybory zawodowe, ekonomiczne, edukacyjne czy relacyjne - wyjaśnia Joanna Bednarek.

Krata z szubienic dzieli całą przestrzeń, a przy stole nikt nie patrzy drugiemu w oczy

W najnowszym przedstawieniu "Kordiana i chama" w Teatrze Polskim w Poznaniu agresja i przemoc pojawia się nie tylko w słowach i w grze występujących. Widzów od przestrzeni scenicznej odgradza ogromna krata, a za nią, w niby normalnym pokoju, gdzie lampa z abażurem, kanapa, rzucają się w oczy olbrzymie "domki z kart" i dziwne trójkątne, ułożone na sobie części stołu. Scenograf Mikołaj Małek z satysfakcją tłumaczy, że ten celowo wybrany kształt stołu uniemożliwia patrzenie w oczy współbiesiadnikom, a nawet wspólne siedzenie przy nim. A krata? Według scenografa, składa się ona z symbolicznych, przydrożnych, szubienic, najczęstszego elementu w wiejskim krajobrazie w Polsce w XVI-XVII wieku. -To jest też nawiązanie do współczesnych szubienic które znamy z przestrzeni polskich miast- mówi. Ta krata ma wytwarzać również efekt klaustrofobiczny. Chociaż tworzy ona tylko jedna ścianę, to wszyscy jesteśmy zamknięci w jakiejś przestrzeni, w której widzimy wszystko przez kratę - zauważa Mikołaj Małek.

Czule o antagonizmach?

Dla Joanny Bednarczyk "Kordian i cham" jest pierwszą, samodzielną inscenizacją w profesjonalnym teatrze. Jaki cel przyświecał jej w tej pracy? - Byłabym szczęśliwa i usatysfakcjonowana, gdyby widzowie, którzy przyszli na przedstawienie poczuli, że ktoś opowiedział im o nich samych i zrobił to z ogromną czułością- odpowiada reżyserka. Wystrzegałam się wejścia w jakieś klisze, w powielenie stereotypów, w krytykę. Pragnęłam tylko z czułością opowiedzieć o doświadczeniach, które są gdzieś dla nas wspólne. Marzeniem jest także to, żeby publiczność chciała dostrzec aspekty edukacyjne i może pod wpływem tych refleksji będą mieli Święta lepsze niż dotąd.

***

Teatr Polski w Poznaniu

10 grudnia 2021 godz. 19.00

Malarnia Teatru Polskiego w Poznaniu

„Kordian i cham”

na motywach powieści Leona Kruczkowskiego

Scenariusz i reżyseria: Joanna Bednarczyk

Muzyka: Paweł Malinowski

Scenografia: Mikołaj Małek i Anna-Maria Karczmarska

Kostiumy: Hanka Podraza

Reżyseria światła i wideo: Adam Lipiński

Obsada: Ewa Szumska, Kornelia Trawkowska, Aleksandra Samelczak (gościnnie), Alan Al-Murthata , Konrad Cichoń, Jakub Papuga, Paweł Siwiak

26 października 1963 r. spektakl wyreżyserował Marek Okopiński, a w obsadzie, liczącej ponad 30 pozycji, byli tak znani aktorzy jak: Zygmunt Malanowski, Leonard Pietraszak, Edmund Pietryk, czy Zdzisław Wardejn. Teraz w Malarni (Mała Scena Teatru Polskiego) całość spektaklu prezentuje sześcioro aktorów. Joanna Bednarczyk - debiutująca jako reżyserka teatralna i autorka scenariusza- podkreśla, że efekt sceniczny jest zasługą zespołową. Zainspirowały mnie - mówi- 3 wątki w powieści Kruczkowskiego i przedyskutowałam z każdym aktorem jego udział w tym przedstawieniu. Podobne rozmowy prowadziłam z innymi autorami sztuki: Pawłem Malinowskim ( muzyka), Mikołajem Małkiem i Anną-Marią Karczmarską (scenografia ), Hanką Podrazą (kostiumy) oraz z Adamem Lipińskim (reżyseria światła i wideo)- informuje reżyserka.

Pozostało 85% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Teatr
Kamienica świętuje 15. urodziny!
Teatr
„Wyprawy pana Broučka”: Czech, który wypił za dużo piwa
Teatr
Nie żyje Alicja Pawlicka. Aktorka miała 90 lat
Teatr
Łódź teatralną stolicą Polski. Wkrótce Festiwal Sztuk Przyjemnych i Nieprzyjemnych
Teatr
Premiera „Schronu przeciwczasowego”. Teatr nie jest telenowelą