[b]Rz: [/b] Historię rodziny antycznego Odysa można opowiedzieć w prosty sposób: ojciec wyjechał na wojnę, wokół jego żony Penelopy pojawiło się wielu adoratorów, syn Telemach cierpi z powodu rodziców, nie może się odnaleźć. A co pana zainteresowało?
[wyimek] [b][link=http://www.rp.pl/artykul/9147,438874_Europejski_mit_Odysa.html]Zobacz na tv.rp.pl[/link][/b][/wyimek]
[b]Grzegorz Jarzyna:[/b] Odys to postać, z którą wiąże się kanon męskości. W starożytności homerycki bohater stał się wzorem męskich cnót – odwagi, skuteczności. Ale także przebiegłości. Wymyślił przecież konia trojańskiego, a dzięki niemu Grecy dostali się do miasta i nocą dokonali rzezi. Ten podstęp i także mord zalotników żony Penelopy wyniosły go na ołtarze historii.
[b] Stał się wzorem mężczyzny, ale wywołał też dramat rodzinny.[/b]
Dlatego chciałem spojrzeć na "Odyseję" z perspektywy żony Penelopy i syna Telemacha. Jak wiadomo Odysa nie było w domu przez 20 lat, ale tylko dziesięć spędził pod Troją, resztę – razem z boginiami Kirke i Kalypso. Powrót i spotkanie po latach jest zderzeniem zmienionej świadomości bohaterów – ich czas płynął inaczej. Zainteresowało mnie, co Odys ma do powiedzenia swojemu synowi, który nie może go pamiętać. Jak po latach odnajduje się wśród najbliższych.