Całkowicie rozebrani aktorzy pojawili się w polskim teatrze w latach 70. Zapowiedział ich kilka lat wcześniej „Książę Niezłomny” z 1965 r. w reżyserii Jerzego Grotowskiego. Ciało Ryszarda Cieślaka, występującego w tytułowej roli, przepasano jedynie kawałkiem materiału, tak że widzowie mogli obserwować grę jego napiętych mięśni.
Natomiast w quasi-teatralnych akcjach występował goły Jerzy Bereś , rzeźbiarz, uczeń Xawerego Dunikowskiego. W 1968 r. w manifestacji „Przepowiednia (Akt twórczy)” w Galerii Foksal swoje nagie ciało uczynił przedmiotem sztuki. Brak stroju stał się znakiem rozpoznawczym Beresia.
[srodtytul]Nagość naturalna[/srodtytul]
Pierwszy raz w historii polskiego teatru w pełni obnażone ciało przedstawił Henryk Tomaszewski w „Przyjeżdżam jutro” we Wrocławskiej Pantomimie w marcu 1974 r. W pierwszej części nagi pojawia się aktor grający Dionizosa. Spektakl zestawia okrucieństwo mitów greckich ze współczesną historią rozpadu rodziny. Roznegliżowany Dionizos jest ćwiartowany przez tytanów na zlecenie Hery. Szaleństwo bogów powtarzają ludzie. Matka oddaje się nieznajomemu w budce fotoautomatu, a ojciec zrzuca z siebie ubranie i ucieka. W tym przedstawieniu bez słów nagie ciało jest symbolem poniżenia i cierpienia.
W Krakowie w czerwcu 1974 r. Teatr STU Krzysztofa Jasińskiego wystawia spektakl „Exodus”. Jest to pierwsze przedstawienie w Polsce ukazujące nagość w rozumieniu zachodniej kontrkultury, czyli jako naturalny stan człowieka.