To największe wyróżnienie, jakie może spotkać artystów w teatralnym świecie. Wcześniej żaden z naszych reżyserów i zespołów nie został poproszony o przygotowanie spektaklu na główną scenę najważniejszej europejskiej imprezy teatralnej.
Tylko Andrzej Seweryn zagrał tu Don Juana w barwach Komedii Francuskiej. Wszystkie media zapowiedziały przyjazd Polaków, których spektakl powstał kosztem 1 miliona zł jako współprodukcja siedmiu teatrów i festiwali. Portret Warlikowskiego był planowany na okładkę “Teleramy”, wysokonakładowego, prestiżowego tygodnika kulturalnego. W ostatniej chwili zastąpił go Michael Jackson.
– Nie martw się, Beckett też miał pecha. Gdy zmarł, ważniejsze okazało się pokazanie egzekucji Ceaucescu – pocieszał polskiego reżysera Georges Banu, prowadzący debaty na festiwalu.
[srodtytul]Zapomniane tematy[/srodtytul]
– Myślę, że kiedy pierwszy raz zjawiłem się w Awinionie, byłem jednym z wielu artystów byłego bloku wschodniego dopuszczonych do zachodniego koryta dzięki pobocznemu projektowi theorem. Nie miałem tu wyrobionego nazwiska – mówi bez sentymentów Warlikowski. – Teraz powracam jako reżyser współtworzący festiwal, który stawia ważkie pytania współczesności i jest najbardziej płodnym teatralnym miejscem na świecie.