W czwartek zobaczymy jego nowe przedstawienie „Koniec”, którego bohaterowie stają przed punktem ostatecznym w swoim życiu.
Kolejny raz Krzysztof Warlikowski zdecydował się nie na realizację jednego dramatu, ale na autorski kolaż różnych tekstów. Jak sam twierdzi, po realizacjach Szekspira i dramatów antycznych trudno jest mu znaleźć odpowiadający w pełni tekst współczesny. Znów zaprasza więc widzów w świat scenicznego eseju, powracającego do tematów fascynujących stale reżysera: cierpienia, śmierci, ofiarowania.
Elizabeth Costello, bohaterka książki Johna Maxwella Coetzeego, którą poznaliśmy już częściowo za sprawą „(A) polonii” z 2009 roku, w „Końcu” pojawi się w towarzystwie innych postaci. To Józef K. z „Procesu” Franza Kafki i Tony z niezrealizowanego scenariusza filmowego „Nickel Stuff” Koltesa. Jest jeszcze myśliwy Grakchus z krótkiego opowiadania Kafki, tajemnicza postać, która pozostaje w zawieszeniu między światem umarłych a realnym życiem. Wszyscy stają w obliczu własnej śmierci, ostatecznego końca. Wspólnie zastanawiają się nad największą tajemnicą ludzkiej drogi: co znajduje się po drugiej stronie, jak zachować się w tej sytuacji?
Na scenie zobaczymy aktorów od dawna pracujących z Krzysztofem Warlikowskim przy jego przedstawieniach, m.in. Maję Ostaszewską, Jacka Poniedziałka i Marka Kalitę. Pojawi się też debiutant w tej ekipie: Mateusz Kościukiewicz, uznawany za jednego z najciekawszych młodych aktorów za sprawą filmów „Wszystko co kocham” i „Matka Teresa od kotów”.
Spektakl powstaje w koprodukcji z teatrami: Théatre de l’Odéon, La Comédie de Clermont-Ferrand – Scene Nationale, Théatre de la Place i Hebbel am Ufer.