Najważniejszą ideą realizowanego od ubiegłego roku projektu jest prezentowanie przedstawień w miejscowościach, których mieszkańcy nie mają na co dzień kontaktu z twórczością sceniczną. Jego inspiracją były objazdy teatru Reduta, organizowane w okresie międzywojennym przez Juliusza Osterwę i Mieczysława Limanowskiego. Tak jak wówczas, teatry decydujące się na udział w projekcie i i zakwalifikowane do jego finałowej tury na kilka miesięcy stają się grupami wędrownymi.
[srodtytul]Zobaczyć więcej[/srodtytul]
– Publiczność poza wielkimi aglomeracjami jest duża i ważna. Nie powinno się o niej zapominać – mówi Jakub Drzastwa, jeden z koordynatorów projektu. – A i teatry na tym projekcie zyskują. Aktywizują się do poszukiwań nowych przestrzeni, w których można grać, i do współpracy z ośrodkami kultury w małych miejscowościach.
Dlaczego więc na mapie Teatru Polska znalazła się Warszawa? Przecież tu każdego dnia jest do wyboru kilkanaście teatralnych propozycji.
– Chcieliśmy dać teatrom spoza Warszawy szansę pokazania się tu poza festiwalami – tłumaczy Drzastwa.