Bohaterami są Marianne i Johan. Od 10 lat wiodą zgodne, szczęśliwe małżeńskie życie. Z pozoru niczego im nie brakuje – mają satysfakcjonującą pracę, doczekali się dwóch córek. Ale nagle rodzinna idylla dobiega końca. Johan znajduje sobie kochankę i porzuca dom.
[wyimek][link=http://blog.rp.pl/zkulturanaty/2010/09/03/z-kultura-na-ty/]Poleć swoje wydarzenie kulturalne[/link][/wyimek]
Małżonkowie decydują się na separację, potem podejmują próby pojednania, w końcu się rozwodzą. Formalnie ich związek przestaje istnieć, jednak wciąż łączy ich niezwykle silna więź. Nie potrafią być razem, ale też nie mogą bez siebie żyć. Ich związek to ciągłe rozstania i powroty.
Bergman zawarł tę opowieść w sześciu odsłonach pokazujących kolejne etapy związku Marianne i Johana. Na scenie Och-Teatru każdą scenę wyreżyseruje inny artysta. Elementem spajającym wszystkie części w całość będzie para głównych wykonawców: Gabriela Muskała i Andrzej Konopka. Opiekę artystyczną nad spektaklem objął Łukasz Kos, który jest także reżyserem ostatniej sceny.
Jak mówi, wszyscy twórcy przedstawienia się zgodzili, że tekst Bergmana stawia pytania o wartości, które warto w życiu chronić, i o priorytety, jakimi powinni się kierować ludzie tworzący związek. „Sceny z życia małżeńskiego” pozwalają również traktować życiowy kryzys jak twórcze doświadczenie, może nawet niezbędne w życiu człowieka.