„Utwór o Matce i Ojczyźnie" Teatru Polskiego we Wrocławiu w reżyserii Jana Klaty otrzymał deszcz nagród. Klata wykorzystał potencjał inscenizacyjny poematu Bożeny Keff, a przeniesienie przedstawienia do hali postindustrialnej w Kopalni Sztuki w Zabrzu – jeszcze efekt spotęgowało. Poruszający temat toksycznej relacji matki i córki staje się rozmową o polskiej i żydowskiej tożsamości, trudnej historii i bolesnej miłości. Niosący ważne przesłanie tekst Keff i mistrzowska realizacja zrobiły piorunujące wrażenie na publiczności, która zdecydowała o przyznaniu sztuce Grand Prix. Głosami jury – Zenona Budkiewicza, Ingmara Villqista i Pawła Demirskiego - Jan Klata otrzymał nagrodę główną festiwalu za reżyserię, Justyna Łagowska nagrodzona została za scenografię i reżyserię światła, a Magdalena Śniadecka — za przygotowanie fonosfery.
Rodzinne okrucieństwo
Festiwal zdominowały skomplikowane i trudne sytuacje rodzinne. Aż pięć z jedenastu konkursowych przedstawień podjęło ten temat. Gospodarz imprezy – Teatr Nowy w Zabrzu zainaugurował imprezę premierą „Gorącego lata w Oklahomie" Tracy'ego Lettsa, laureata Nagrody Pulitzera. Rozwlekła saga rodziny Westonów, przycięta zgrabnie przez reżyserkę Katarzynę Deszcz, silnie działa na emocje. Jest i zabawna i pełna okrucieństwa, a przede wszystkim daje aktorom możliwości w kreśleniu wyrazistych portretów psychologicznych. Za rolę nestorki rodu nagrodzono Hannę Boratyńską, a wyróżnienia otrzymali Renata Spinek (Ivy Weston) i Andrzej Kroczyński (Mały Charles Aitken). Osnową „Kaskady" Hanoha Levina z Izraela jest kryzys małżeński. Sztukę pokazał Teatr im. Jaracza w Łodzi. j Za reżyserię wyróżniono Agnieszkę Olsten, a za choreografię — Tomasza Wygodę.
Wątek osamotnienia na starość i odtrącenia przez własne dzieci pojawia się w kameralnym dramacie „Józef i Maria" austriackiego dramaturga Petera Turrini, zaprezentowanym przez Teatr Polski z Poznania. Odtwórcy tytułowych ról – Irena Dudzińska i Zbigniew Waleryś otrzymali za te role nagrody aktorskie. Portretem rodziny wojskowych jest sztuka Piotra Rowickiego „Chłopiec malowany", za którą autor został uhonorowany Medalem im. Stanisława Bieniasza (zmarłego przed dziesięciu laty dramaturga pochodzącego z Zabrza, inicjatora i patrona festiwalu). „Chłopca malowanego" pokazał Teatr Polski w Poznaniu w reżyserii Piotra Ratajczaka, a Michał Kaleta został nagrodzony za rolę Żołnierza 1.
Obrachunki z polskością
Drugi z głównych wątków festiwalu — obrachunki z polskością — podejmowano, poza „Utworem o Matce i Ojczyźnie", jeszcze w czterech tekstach: w zagranej poza konkursem „Naszej klasie" Tadeusza Słobodzianka (Teatr na Woli w Warszawie), w zamykających festiwal również pozakonkursowych „Dziennikach Gombrowicza", które czytał Andrzej Seweryn, a także w „III Furiach" Sylwii Chutnik, Magdy Fertacz i Małgorzaty Sikorskiej-Miszczuk (Teatr im. Modrzejewskiej w Legnicy) oraz w przedstawieniu Bartosza Frąckowiaka i Weroniki Szczawińskiej „W pustyni i w puszczy z Sienkiewicza i innych", zaprezentowanym przez Teatr im. Szaniawskiego w Wałbrzychu. Siłą „III Furii" – rzeczy o polskich paranojach - jest aktorstwo, co dostrzeżono, nagradzając aż czworo wykonawców: tytułowe Furie – Katarzynę Dworak, Ewę Galusińską i Joannę Gonschorek oraz Rafała Cielucha (Mc Apollo), a Grupa Mixer otrzymała nagrodę za kostiumy. Uczucie niedostatku zostawiła realizacja wałbrzyska, będąca kolejną, podjętą przez ten teatr dekonstrukcją polskiej lektury obowiązkowej, tym razem Sienkiewicza. Nasze aspiracje kolonialne wyartykułowane w sposób chaotyczny nie znalazły zrozumienia ani u publiczności ani u jurorów.
Monodram „Novecento" włoskiego dramaturga Alessandro Baricco z Teatru im. Norwida w Jeleniej Górze w wykonaniu Jacka Grondowego, reżyserii Krzysztofa Prusa i ze scenografią Marka Mikulskiego przyniósł temat wolności artysty, który dla sztuki poświęca życie. Przedstawienie uhonorowano wyróżnieniem zespołowym.