Savyon Liebrecht w Teatrze Żydowskim

„Ruchele wychodzi za mąż" w Teatrze Żydowskim współgra z dyskusją wokół filmowej „Idy" - pisze Jacek Cieślak.

Aktualizacja: 14.01.2015 14:49 Publikacja: 14.01.2015 00:04

„Ruchele wychodzi za mąż” to spotkanie dwóch rodzin w Izraelu, które odsłania mroczną historię Ausch

„Ruchele wychodzi za mąż” to spotkanie dwóch rodzin w Izraelu, które odsłania mroczną historię Auschwitz

Foto: Teatr Żydowski

Chwała Gołdzie Tencer, że miała odwagę wystawić ważną sztukę Savyon Liebrecht, jednej z najgłośniejszych współczesnych pisarek izraelskich. Ten tekst wpisuje się w dyskusję wywołaną przez „Idę".

Czekając na nominacje do Oscara, trzymam kciuki za film Pawła Pawlikowskiego. Nie ukrywam jednak, że doceniając wspaniałą filmową robotę oraz kreacje aktorskie, miałem poczucie, że film nie dotyka tabu, jakie pozostało w polsko-żydowskiej historii.

W postaci stalinowskiej prokurator granej przez Agatę Kuleszę odbija się dramatyczny los ofiary antysemityzmu, która stała się katem AK-owców. W świecie, w którym nic nie jest czarne ani białe, odkrywa przed kuzynką historię jej rodziców. Ukrywali ich chłopi. Ale gdy zagarnęli gospodarstwo, nie wahali się ich zamordować.

Publikacje Jana Tomasza Grossa, choć wywołały dyskusje na temat skali antysemityzmu, a u niektórych odruch wyparcia, przypomniały, że mordowanie żydowskich sąsiadów nie należało do wyjątków. Proces nienawiści naświetliła sztuka „Nasza klasa" Słobodzianka. Mój zawód związany z „Idą" polegał na tym, że o wiele bardziej wstrząsające wrażenie wywarł na mnie dokument Henryka Grynberga. Zarejestrował on na taśmie moment, gdy oskarża Polaka o zamordowanie ojca. Nie może być mocniejszej sceny. A „Ida" nie poszła dalej.

Dyskusja na temat polskiej winy, pomimo oporów, się rozwija. Żydowskie losy są skomplikowane, co pokazała na przykład książka o Wierze Gran. Savyon Liebrecht miała odwagę pójść dalej. Sztukę rozpoczyna bezpretensjonalnie – trochę jak w komedii „Sami swoi" o skłóconej rodzinie, w której wszyscy kochają się i kłócą.  Gdy córka wraca z zagranicy, by przedstawić kandydata na męża, rozpoczyna się rodzinna tragikomedia rozliczeń z przyjacielem ojca i z zaskakującym romansem w tle. (W roli seniorów Stanisław Brudny i Włodzimierz Press).

Emocje sięgają zenitu, bo okazuje się, że rodziny, które ma połączyć ślub młodych, dzieli przeszłość. Tragiczna rzeczywistość Auschwitz sprawiła, że wbrew pięknej legendzie jeden z Żydów wybrał rolę kapo i kata, inny zaś – ofiary spragnionej zemsty.

Zasługą autorki i reżysera Jacka Papisa jest to, że unikają polskiego piekła, które wszystko gmatwa. Nie lukrując przeszłości, dają nadzieję, młodym pokoleniom zaś – szansę na normalne życie.

Jacek Cieślak

Teatr
Wojna o teatr w Kielcach skończy się zarządem komisarycznym w Świętokrzyskiem?
Teatr
Ministra Wróblewska: Wojewoda świętokrzyski skontroluje konkurs w teatrze w Kielcach
Teatr
Drugi konkurs w kieleckim teatrze „ustawiony” pod osobę PiS z TVP Kielce?
Teatr
Czy „aniołek Kaczyńskiego” wywoła piekło w kieleckim Teatrze im. Żeromskiego?
Teatr
Czy władze Świętokrzyskiego ustawiały konkurs na dyrektora teatru w Kielcach?