Pełny tytuł śpiewogry Jana Stefaniego do tekstu Wojciecha Bogusławskiego brzmi „Cud albo Krakowiaki i Górale". Starsi widzowie, którzy pamiętają dawniejsze jej inscenizacje (poprzednia premiera w Operze Narodowej miała miejsce 22 lata temu) mogą się zdziwić, że nie będzie to „cud mniemany", bo tak przecież było kiedyś w tytule.
Nic nie dzieje się jednak przypadkowo. Reżyser Jarosław Kilian podkreśla, że ta drobna zmiana jest istotna. Realizatorzy postanowili bowiem wrócić do oryginalnej wersji śpiewogry z 1794 roku. W XIX wieku utwór podlegał rozmaitym przeróbkom, a znany nam współcześnie kształt nadał mu w 1929 roku wielki inscenizator polskiego teatru, Leon Schiller. I on też wymyślił ów cud mniemany. Skoro jednak tą premierą przypominamy początki teatru publicznego w Polsce, warto wrócić do pierwowzoru.