W efekcie powstały wielkie spektakle, które łączy nie tylko uniwersalny temat, ale też pokazanie człowieka w jego powrocie do natury. W styczniu w Poznaniu odbyła się premiera czwartej części – „Zima – Silent Sleep” w choreografii Gunhild Bjornsgaard. 21 marca zobaczymy ją w Centralnym Basenie Artystycznym.
Norweska choreograf chciała uwidocznić różnicę między polską zimą a tą skandynawską – wszechogarniającą, zniechęcającą, bardzo mroźną. I zapewne przekłada się to w spektaklu na celowy dystans między tancerzami.
Wraz z pierwszym warszawskim pokazem „Zimy...” Polski Teatr Tańca zdecydował się zaprezentować pierwszą część cyklu – „Wiosnę – Effatha” w choreografii Ewy Wycichowskiej. Nie dziwię się – wbrew pozorom mają one ze sobą wiele wspólnego. Praca szefowej PTT jest zaskakująca w formie, a treściowo oparta głównie na tematyce przedwiośnia, powolnego odmarzania ziemi i bolesnych (genialna scena!) narodzin nowego życia. Z niecierpliwością czekam na jej konfrontację z pracą norweską.