W poniedziałek wieczorem, w leżącej na północy Teheranu dzielnicy Pasadaran irańska policja aresztowała kilku członków sufickiej sekty „Derwisze z Gonabadu". Ale po przewiezieniu ich na posterunek przed budynkiem zebrał się tłum żądający uwolnienia zatrzymanych.
Według informacji protestujących (rozmieszczonych na kilku stronach w internecie) policja zaczęła strzelać do tłumu. Przedstawiciel teherańskiej policji generał Saeed Montazeralmahdi powiedział zaś: - Protestujący rzucali „koktajlami Mołotowa", wymachiwali mieczami i włazili na dachy domów.
Montazeralmahdi twierdzi, że dwóch policjantów zostało zabitych właśnie mieczami. Pozostali zginęli w wąskiej uliczce w Pasadranie, gdy w oddział około 40 policjantów wjechał biały autobus. Na filmach wideo dostępnych w internecie widać, że pojazd manewruje tak, by zmiażdżyć jak najwięcej policjantów jednocześnie rozbijając samochody zaparkowane na chodniku.
Do świtu we wtorek policja aresztowała co najmniej 300 osób, wielu wyciągano ze szpitali gdzie trafili z ranami postrzałowymi. Nie wiadomo, ilu manifestantów zginęło.
Jednak we wtorek rano rozruchy wybuchły z nową siłą, ale brak jest informacji o ich przebiegu i ofiarach.