Śledzeniem liczby przypadków zajmują się różne serwisy, podające nieco różniące się dane, ponieważ nikt nie jest już w stanie śledzić w czasie rzeczywistym kolejne doniesienia z wszystkich państw świata. Najpopularniejsze strony w sieci z tymi informacjami to specjalna witryna Center for Systems Science and Engineering (CSSE), jednostki związanej z Johns Hopkins University w Baltimore, której dane są skorelowane e statystykami pozyskiwanymi z WHO, oraz worldometers.info. Ta druga aktualizuje swoje dane nieco szybciej - przykładowo na stronie CSSE wciąż przy Polsce widnieje liczba 84 zakażonych, choć Ministerstwo Zdrowia już kilka godzin temu podało, że przypadki są 93. Worldometers.info właśnie poinformowała natomiast, że łączna liczba zakażeń przekroczyła 150 tys.
Wciąż ponad połowę przypadków zanotowano w Chinach, mimo spadkowego trendu - ponad 80 tys. Na drugim miejscu są Włochy (ponad 17,5 tys. infekcji), a za nimi Iran (prawie 13 tys.), Korea Południowa (ponad 8 tys.), Hiszpania (prawie 6 tys.), Niemcy (prawie 4 tys.), Francja (ponad 3,5 tys.) i Stany Zjednoczone (ponad 2,3 tys.). Informację o ponad tysiącu zachorowaniach podały też służby medyczne z Norwegii i Szwajcarii.
W Chinach zanotowano też najwięcej zgonów, spowodowanych COVID-19 - prawie 3,2 tys. We Włoszech zmarło 1266 osób (oficjalne dane z piątku), w Iranie - ponad 600 - a w Hiszpanii niemal 200.
Pierwszym dużym ogniskiem epidemii koronawirusa był targ z owocami morza w Wuhan, który władze zamknęły 1 stycznia w związku z rozpowszechnianiem się choroby.