Temperatura zdrowego człowieka oscyluje wokół 36,6 stopnia Celsjusza i zmienia się w ciągu dnia. Najwyższa jest popołudniu, nieco spada w nocy i nad ranem.
– Generalnie się przyjmuje, że dla dorosłych osób wahania temperatury między 36 a 37 stopni nie powinny być powodem do zmartwienia (u niemowląt za prawidłową ciepłotę ciała uznaje się zakres 37,1–37,2 st. C). – Należy pamiętać, że poszczególne obszary naszego ciała mają różną temperaturę zależną od aktywności metabolicznej narządu. Stąd też najwyższą ciepłotą charakteryzuje się mózg i wątroba, a u dzieci dodatkowo brunatna tkanka tłuszczowa. Najniższą temperaturę mierzymy na powierzchni skóry czyli narządu, który ma bezpośredni kontakt z otoczeniem – tłumaczy Sylwia Kuźniarz-Rymarz, specjalista chorób wewnętrznych, endokrynolog krakowskiego Centrum Medycznego Sublimed.
Niektórzy ludzie, mają naturalnie obniżona ciepłotę ciała, i nie stanowi to dla nich zagrożenia. Jeśli jednak organizm nagle się wychładza i stan ten utrzymuje się przez kilka dni, należy zgłosić się do lekarza. Niedogrzanie organizmu może wynikać z wadliwego działania wewnętrznego „termostatu", czyli podwzgórza, które reguluje ciepłotę ciała i gospodarkę wodno-elektrolitową. Może to być także efekt chorób.
Sygnał z organizmu
Podwyższona temperatura to sygnał, że organizm odpowiada na zagrożenie w postaci bakterii, wirusów czy toksyn. Krótko mówiąc, świadczy o rozwijającej się infekcji, np. spowodowanej przez koronawirus SARS-Cov-2. – Pamiętajmy, że o gorączce mówimy, gdy temperatura ciała przekracza 38 st. C. Jest objawem niespecyficznym, mogącym pojawić się w wielu chorobach wirusowych, bakteryjnych, reumatycznych, nowotworowych itd. Dlatego ważne jest, jakie inne objawy jej towarzyszą i w jakim wieku jest chory – przypomina dr Kuźniarz-Rymarz. Dodaje, że podwyższona temperatura jest naturalnym mechanizmem obronnym. Czyli stanem, w którym wewnętrzny termostat przestawia się na wyższy poziom, ale nadal działają fizjologiczne mechanizmy. – Stąd też naprzemienne epizody dreszczy, a potem nasilonego pocenia się. Jednak długo utrzymująca się i wysoka gorączka – powyżej 41 st. C powoduje załamanie się tej równowagi. Następuje uszkodzenie struktur komórkowych, białek i enzymów – ostrzega lekarka.