Mimo wdrożenia wyjątkowych restrykcji na kopalniach od końca kwietnia w górę idzie liczba zakażeń wśród górników. Dlaczego dopiero teraz?
Chcę podkreślić, że już na samym początku marca spółki w porozumieniu z powiatowymi stacjami sanepidu opracowały wytyczne dla wszystkich zakładów górniczych i je wdrożono – to m.in. dezynfekcje korytarzy, lampowni, łaźni, nakaz noszenia masek. Przez blisko dwa miesiące nie mieliśmy takich ognisk zakażeń w kopalniach.
Główny Instytut Górnictwa uspokajał, że w warunkach, jakie panują na dole w kopalni, nie ma zagrożenia. Co się stało, że wirus zaatakował?
Nakłada się na to kilka czynników. Nie wiemy jeszcze nic na pewno – wszystko analizujemy, bo chcemy wiedzieć, nie tylko dlaczego tak się stało, ale mieć też tę wiedzę na przyszłość, by móc zapobiec podobnej sytuacji. Okazało się, że w zdecydowanej większości górnicy przechodzą koronawirusa bezobjawowo. Proszę zauważyć, że na 1400 zakażonych tylko 29 jest w szpitalach zakaźnych.