Profesor Massimo Galli, wirusolog ze szpitala zakaźnego w Mediolanie, w rozmowie z włoskim dziennikiem "La Repubblica” ocenił, że zamykanie lokali gastronomicznych o godzinie 18.00 nie wystarczy, aby powstrzymać rozprzestrzenianie się koronawirusa. - Trzeba zamknąć wszystko - podkreślił. - Czytałem wypowiedzi młodych ludzi, którzy protestują, że władze chcą zatrzymać ich w domu. Uważają, że są nieśmiertelni - dodał.
Zdaniem wirusologa, w pierwszej kolejności powinny zostać zamknięte wszystkie miejsca nocnego życia. Jak zaznaczył, wyjątkowo chronione powinny być także osoby starsze, gdyż to one są najbardziej narażone na niebezpieczeństwo związane z zakażeniem się koronawirusem. Profesor zaznaczył również, że lokale powinny zostać zamknięte nie tylko w regionach, które już są opanowane przez chorobę, ale we wszystkich. - Może zostanę znienawidzony - powiedział.
Liczba potwierdzonych przypadków koronawirusa na świecie przekroczyła 111 tysięcy, liczba ofiar wynosi prawie 3,9 tys. We Włoszech z powodu koronawirusa dotychczas zmarło 366 osób. Ponad siedem tysięcy osób jest zarażonych.