Rz: W ostatnich dniach Rosja wciąż zaskakuje światową opinię publiczną. W środę niespodziewanie wykonała nieprzyjazny gest wobec Wielkiej Brytanii i ogłosiła, że od stycznia 2008 roku instytut British Council w Rosji praktycznie nie będzie mógł działać. Jak wytłumaczyć ten krok?
Fiodor Łukianow: Zgodzę się, że jest to gest nieprzyjazny wobec Londynu, ale zaprotestuję przeciwko postrzeganiu tej decyzji jako zaskakującej. British Council już od dawna jest odbierany przez władze Rosji jako organizacja, której działalność wykracza daleko poza deklarowaną sferę oświatową. Między innymi z tego powodu już od dłuższego czasu ma ona problemy ze służbami podatkowymi Rosji. W warunkach pogłębiającego się kryzysu na linii Moskwa – Londyn trudno się spodziewać, że Kreml w nieskończoność będzie tolerował działalność podejrzanej z jego punktu widzenia brytyjskiej agendy rządowej.
A jednak, gdy prezydent Władimir Putin wyznaczył
na swojego następcę cieszącego się opinią liberała Dmitrija Miedwiediewa, wielu polityków i ekspertów na Zachodzie odebrało to jako zapowiedź politycznej odwilży.To, że na Zachodzie odebrano w ten sposób decyzję Putina, świadczy o pewnych oczekiwaniach wobec przyszłego gospodarza Kremla, ale ma niewiele wspólnego z rzeczywistą motywacją Putina. Skąd w ogóle wiadomo, że Miedwiediew to liberał? Tylko w jednym zasadniczo się różnił od reszty kremlowskich pretendentów – nie wywodził się ze służb specjalnych. Nie jest to jednak wystarczający powód, aby awansem przypisywać mu poglądy demokratyczne. A tym bardziej – liberalne.Jego nominacja to element wewnętrznej gry politycznej Putina i jego kremlowskiej ekipy, która ma na celu zapewnienie, że po wyborach utrzymają się przy władzy. Nie można sądzić, że Władimir Putin w jakikolwiek sposób chciał przypodobać się Zachodowi. To absolutnie niemożliwe.
To dlaczego po dwuletniej wojnie mięsnej z Polską Rosja zdobyła się na szybkie zniesienie embarga? Stało się to tuż po spotkaniu z przedstawicielami nowego rządu w Warszawie. Czy po gestach nowego premiera Donalda Tuska władze na Kremlu postanowiły zastąpić kij marchewką?