Rząd Niemiec zajmie się koncepcją „Widocznego znaku” oraz wstępną kalkulacją kosztów powstania i funkcjonowania wystawy. „Rz” dotarła do tych dokumentów przygotowanych przez Bernda Neumanna, pełnomocnika rządu ds. kultury i mediów.
Wystawa powstanie w tzw. Domu Niemiec (Deutschlandhaus) w samym centrum Berlina, nieopodal ekspozycji „Topografia terroru”, która dokumentuje zbrodnie nazistowskie.
„Widoczny znak” ma być projektem przede wszystkim niemieckim. Według założeń w radzie fundacji zasiądą przedstawiciele związków wypędzonych, m.in. organizacji Eriki Steinbach. Dla obcokrajowców przewidziano jedynie udział w gremiach doradczych.
Multimedialna ekspozycja będzie się odwoływać przede wszystkim do emocji. „Pamięć i upamiętnienie ma umożliwić emocjonalne – wywołujące empatię – podejście do tematu” – czytamy w projekcie. Autorzy twierdzą, że takie podejście jest spowodowane względami praktycznymi. „Z powodu często brakującej wiedzy fachowej zwiedzających ogólnie zrozumiała forma prezentacji wydaje się konieczna” – argumentują autorzy koncepcji.
Wystawa poświęcona wypędzeniom zajmie około 1800 mkw. Jej stała część ma mieć 1200 mkw., natomiast ekspozycje czasowe – od 400 do 600 mkw. Reszta powierzchni przeznaczona zostanie na pomieszczenia dla naukowców, którzy będą tam prowadzić badania.