Abasziłow, szef oddziału państwowej telewizji RTR, zginął, kiedy nieznani sprawcy ostrzelali wiozący go samochód. Ciało Szurpajewa znaleźli strażacy. Zostali wezwani przez sąsiadów, którzy zauważyli ogień w jego mieszkaniu. Ofiara leżała na łóżku skrępowana, z mnóstwem kłutych ran i zaciśniętym na szyi paskiem.
Szurpajew znał oprawców. Krótko przed śmiercią dzwonił do dozorczyni i prosił o wpuszczenie do domu dwóch młodych mężczyzn wyglądających na mieszkańców Kaukazu.
Mogli to być ziomkowie Szurpajewa z Dagestanu, gdzie się urodził i do niedawna pracował jako korespondent stacji Pierwszy Kanał. Posadę w Moskwie dostał zaledwie miesiąc temu.
Śledczy badają dwa wątki zbrodni – obyczajowy i na tle zawodowym. Ten drugi wiąże się z ostatnim wpisem Szurpajewa w prowadzonym przezeń blogu. Opowiedział w nim o konflikcie w dagestańskiej gazecie „Nastojaszczeje Wriemia”. Jej wydawca zażądał od dziennikarzy, by pisali wyłącznie teksty oczerniające władze. Sporządził też listę autorów objętych zakazem publikacji w gazecie oraz osób, o których nie wolno było pisać. Pod numerem jeden figurował na niej Szurpajew.
Na liście tej znajdował się również Abasziłow. Na razie jednak trudno powiedzieć, czy oba morderstwa są jakoś ze sobą powiązane.