„My, berlińczycy” – taką nazwę będzie miała wystawa, którą będzie można oglądać w przyszłym roku w Ephraim Palais w centrum stolicy.
Wystawa, która będzie opowiadać o losach Polaków w Berlinie, ma zmienić kształt polsko-niemieckiej dyskusji o historii, którą w ostatnich latach zdominowała sprawa powojennych wysiedleń Niemców.
– To my piszemy historię Berlina. Nie odbijamy piłeczki, nie gramy w defensywie, lecz wychodzimy z konkretną propozycją. Chcemy się przyjrzeć więzom pomiędzy Polakami i Niemcami z szerszej perspektywy sięgającej daleko w przeszłość – mówi Robert Traba, szef Centrum Badań Historycznych PAN w Berlinie. Ma to być odpowiedź na instrumentalizację historii w niemieckim wykonaniu.
Wystawa opowie o polskich śladach w dziejach Berlina i wkładzie, jaki wnieśli polscy imigranci w rozwój miasta. Wstępem do niej jest obszerna publikacja systematyzująca wspomnienia i opinie Polaków o Berlinie i Niemcach – od Kraszewskiego przez Prusa i Gombrowicza po autorów współczesnych.
– To zaproszenie do dyskusji, także na przemilczane wcześniej tematy w relacjach polsko-niemieckich – tłumaczy Marek Prawda, ambasador w Berlinie.