O sprawie pisze "Wprost".

– Na to, by zespół nie powstawał, naciskała sekretarz polityczny chińskiej ambasady pani Yu Ruilin – relacjonuje szefowa zespołu Beata Bublewicz (PO). – Przestrzegała, że jego powstanie może wpłynąć na relacje polsko-chińskie. Odpowiedziałam, że mamy prawo dyskutować o sprawach międzynarodowych – dodaje posłanka PO.

Kolejny wykład z poprawności politycznej Yu Ruilin zrobiła posłance po tym, gdy w reakcji na wydarzenie w Tybecie zespół wystosował list do chińskiego ambasadora. Chiny próbowały też zablokować powstanie Polsko-Tajwańskiego Zespołu Parlamentarnego. Ambasador Chin spotkał się w tej sprawie z szefem zespołu Stefanem Niesiołowskim (PO), ale wicemarszałek Sejmu pozostał głuchy na argumenty ambasadora.