Tylko w ostatnim roku blisko 80 tysięcy mieszkańców Birmy było zmuszonych do opuszczenia domów w wyniku lokalnych konfliktów zbrojnych. Znaczna część tych ludzi trafiła do przejściowych obozów dla wysiedleńców. Dołączyli oni do grupy już ok. 300 tysięcy osób.
Jednocześnie w lasach tropikalnych Birmy żyje bez żadnej pomocy państwa około 100 tysięcy wysiedleńców.
Ceny żywności stale rosną, a władze ograniczają pomoc humanitarną zza granicy.
W Birmie panuje dyktatura. Od 1962 - z niewielkimi przerwami - krajem rządzi junta wojskowa.