W radach miejskich Tarnopola, Iwano-Frankowska (dawny Stanisławów) i Lwowa odbędą się uroczyste sesje z prezentacją dokumentalnych filmów i książek o działalności Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów i Ukraińskiej Powstańczej Armii oraz o ich liderach. Uznawanych tu za bohaterów, w Polsce zaś kojarzonych z masowymi mordami na Polakach. Podobnie będzie w Łucku i Równem.
– Świętujemy wspólnie z tarnopolską radą obwodową. Będzie uroczysta msza święta, koncerty, wręczanie nagród i premii finansowych kombatantom UPA, przemarsze z flagami i pochodniami do mogił żołnierzy walczących o niepodległość Ukrainy – mówi „Rz” Petro Krasińczuk, szef Bractwa UPA w Tarnopolu.
[srodtytul]Bohaterowie czy kolaboranci [/srodtytul]
– Tegoroczne uroczystości mają szczególny wymiar. Zbliża się 100. rocznica urodzin Stepana Bandery. W zeszłym roku prezydent Wiktor Juszczenko uhonorował tytułem bohatera Ukrainy Romana Szuchewycza (przywódcę UPA o pseudonimie Taras Czuprynka – red.) i obiecał, że w Kijowie powstanie panteon chwały takich postaci historycznych, jak przywódca OUN. Tym samym Juszczenko zyskał ogromne uznanie. Moim zdaniem nasz prezydent przejdzie do historii – dodał Krasińczuk. Organizatorzy szukają coraz to nowych form upamiętnienia UPA. We Lwowie, w jednym z parków, zaplanowano inscenizację walk z oddziałem radzieckiej bezpieki, NKWD.
Uroczystościom – jak co roku – zamierzają się sprzeciwić komuniści. – Mamy bardzo wiele pretensji do UPA, organizacji kolaborującej z faszystami. 14 października wyjdziemy na główne ulice Kijowa. Zorganizujemy pikiety i wiece. Nie dopuścimy, by żołnierze Ukraińskiej Powstańczej Armii świętowali spokojnie – mówi „Rz” Ołeksandr Hołub, deputowany Komunistycznej Partii Ukrainy w Radzie Najwyższej.