Ojciec Gumpel dodał, że przeszkodą w pielgrzymce papieża do Izraela jest umieszczone w “sali hańby” w Yad Vashem zdjęcie Piusa XII wraz z wyjaśnieniem, że milczał, gdy Hitler mordował Żydów.

Postulator procesu, ksiądz prałat Paolo Molinari, nazwał zarzuty środowisk żydowskich pod adresem Piusa XII horrendalnym fałszem. Oskarżył stronę żydowską o złą wolę i niezdolność do kompromisu.

Rzecznik Watykanu ojciec Federico Lombardi oświadczył, że nie można uznać tej kwestii za decydującą w sprawie podróży papieża do Ziemi Świętej. Indagowany w sprawie papieskiej pielgrzymki rzecznik izraelskiego MSZ Yossi Levy powtórzył, że Benedykt XVI został już oficjalnie zaproszony do Izraela. Wyjaśnił też, że w kontekście dialogu z Kościołem katolickim strona żydowska nie może przymykać oczu na kontrowersyjną historyczną rolę Pisua XII i jego zachowanie w czasie, gdy dziennie wysyłano na śmierć tysiące Żydów.

Niedzielne media przytoczyły opinię historyka Sergia Minerviego, byłego ambasadora Izraela w Brukseli, który uważa, że “prawda historyczna nie może być przedmiotem szantażu”.

Były przewodniczący włoskich gmin żydowskich Amos Luzzatto uważa, że Kościół nie powinien beatyfikować Piusa XII z szacunku dla Żydów. Przyznaje, że z inicjatywy papieża tysiące Żydów znalazły schronienie w klasztorach, ale zarzuca mu, że nie protestował oficjalnie, gdy wywożono Żydów do obozów. To aluzja do odnalezionego właśnie raportu wysłannika brytyjskiego d’Arcy Osborne’a, który 18 października 1943 r., dwa dni po wywózce dwóch tysięcy Żydów z Rzymu do Auschwitz, miał usłyszeć od Piusa XII, że pierwszym zadaniem papieża jest ratować Państwo Watykańskie. Ojciec Gumpel, znawca życia Piusa XII, twierdzi, że do spotkania doszło na dwa dni przed wywózką rzymskich Żydów.