Kto flirtuje z nacjonalizmem

Próba załagodzenia najpoważniejszego konfliktu międzypaństwowego w UE. “Przejawy rasizmu, nacjonalizmu i ksenofobii” potępili szefowie rządów Słowacji i Węgier podczas pierwszego oficjalnego spotkania od sześciu lat. Potem zaczęli się oskarżać o nacjonalizm - pisze Andrzej Niewiadowski z Bratysławy

Publikacja: 17.11.2008 04:30

Premier Węgier Ferenc Gyurcsany i szef rządu Słowacji Robert Fico

Premier Węgier Ferenc Gyurcsany i szef rządu Słowacji Robert Fico

Foto: AFP

Premierzy Robert Fico i Ferenc Gyurcsany spotkali się w sobotę w przygranicznym słowackim Komarnie, aby załagodzić napięcia między Słowacją a Węgrami. I podpisali czteropunktową deklarację, w której wymienili zagrożenia dla stosunków dobrosąsiedzkich: nacjonalizm i ksenofobię. Do konferencji prasowej wszystko odbywało się bez zgrzytów. Premierzy zapewnili, że „wykorzystają wszystkie dostępne środki w walce z nacjonalizmem”. Podkreślili, że mniejszości narodowe stanowią „bogactwo kulturowe” pogranicza. Uznali za konieczne wzmocnienie współpracy przygranicznej. Zaproponowali też utworzenie systemu wczesnego ostrzegania przez policję obu krajów.

Ferenc Gyurcsany przedstawił sześć propozycji wspierających kulturę i szkolnictwo węgierskiej diaspory. Zaproponował powołanie rzecznika mniejszości narodowych.

Silne emocje ujawniły się na wspólnej konferencji prasowej. Obaj premierzy rzucali oskarżenia. Szef węgierskiego rządu zaatakował Roberta Ficę za to, że nacjonaliści wchodzą w skład słowackiego gabinetu. – Pański rząd nie flirtuje z nacjonalizmem. On się z nacjonalizmem ożenił – atakował Gyurcsany.

– A Węgry eksportują faszyzm i nacjonalizm! – rewanżował się Fico, krytykując węgierski rząd za to, że nie zdelegalizował „radykalnych organizacji” powiązanych „z prawicowymi politykami Fideszu [największej partii opozycyjnej na Węgrzech – red.]”. – Gdyby ktoś zapalił węgierską flagę przed ambasadą, poszedłby do więzienia – zapewnił, dodając: – I na słowackich ulicach nie maszeruje 2000 faszystów.

– Eksport to nie tylko nacjonalistyczne marsze – bronił się Gyurcsany. – Eksportować można obelgi i oszczerstwa pod adresem narodu, które przekraczają granice, prowokując do ekstremistycznych reakcji.– Rząd został wybrany w sposób demokratyczny. Dystansuję się od wypowiedzi moich kolegów, którzy nie pałają miłością do Węgrów, ale ani Bruksela, ani Waszyngton, ani Budapeszt nie będą ustalały nazwisk moich partnerów – ostrzegał Fico.

Spotkanie w Komarnie miało załagodzić napiętą sytuację po obu stronach granicy. Prosiła o nie grupa 28 węgierskich intelektualistów mieszkających na Słowacji. Wcześniej z podobnym apelem zwróciły się do rządów episkopaty obu krajów. W piątek do łagodzenia konfliktu włączył się szef niemieckiej dyplomacji Frank-Walter Steinmeier, który spotkał się najpierw z ministrem spraw zagranicznych Słowacji Janem Kubiszem, a potem z szefową dyplomacji Węgier Kingą Göncz.

– Europa będzie silniejsza, jeśli wspólnota interesów przeważy nad sporami nacjonalistycznymi – przekonywał Steinmeier.

Napięcie na granicy słowacko-węgierskiej nieustannie rośnie. Rządy obu krajów oskarżają się o dyskryminację niemal półmilionowej grupy Węgrów na Słowacji i 35 tysięcy Słowaków na Węgrzech. Budapeszt ma pretensje do Bratysławy, że ogranicza dotacje na szkolnictwo mniejszości i usuwa węgierskie nazwy z podręczników. Także o to, że Jan Slota, szef koalicyjnej Słowackiej Partii Narodowej (SNS), oskarża mniejszość o próbę tworzenia autonomii na wzór Kosowa.

1 listopada podczas meczu między Slovanem Bratysława a DAC Dunajska Streda słowacka policja spacyfikowała grupę węgierskich chuliganów. 8 listopada aresztowała węgierskich radykałów ubranych w mundury faszystowskie, którzy prowokacyjnie przekroczyli przejście w Pribeniku. W odpowiedzi radykałowie spalili słowacką flagę narodową przed Ambasadą Słowacji w Budapeszcie, zablokowali kilkanaście przejść granicznych i wezwali do bojkotu słowackich towarów.

[b]Strona partii mniejszości węgierskiej na Słowacji [link=http://www.smk.sk]www.smk.sk[/link][/b]

[ramka][b]Pal Csaky - lider partii węgierskiej na Słowacji[/b]

Spotkanie było pożyteczne. Czas pokaże, czy było owocne. Obie strony sformułowały swoje pretensje i żądania. Przedstawiły listę problemów, które obciążają wzajemne stosunki. Ich kształtowanie trzeba wytrącić z rąk radykałów. My nie chcemy autonomii terytorialnej. Ale domagamy się uznania naszej kultury, tradycji, historii. Słowacy i Węgrzy ze 100-kilometrowego pogranicza muszą się przestać bać. Jedną z największych refleksji XX stulecia jest ostrzeżenie, że spory narodowościowe mogą się przerodzić w międzynarodowe konflikty.[/ramka]

[ramka][b]Tibor Navracsis - lider węgierskiego Fideszu[/b]

Słowacko-węgierskiej przyszłości nie można budować przed oczyszczeniem wzajemnych relacji historycznych, uzna- niem win i krzywd. Potrzeba nowego spojrzenia na tysiącletnią historię, rozpad monarchii austro-węgierskiej, układ w Trianon i dekrety prezydenta Benesza. W tym sensie Komarno było niepotrzebne i do wzajemnych stosun- ków nic nie wniosło. Premier Węgier znalazł się w defensywie i nie był w stanie obronić węgierskiej diaspory. Będziemy w tej sprawie żądać wydania deklaracji na forum węgierskiego Zgromadzenia Narodowego.[/ramka]

[ramka][b]Peter Morvay - komentator słowackiego „SME”[/b]

Premierzy nie zdołali nawiązać dialogu. Każdy z nich wysuwał swoje żądania. Każdy okopał się na swojej pozycji i mówił do swoich wyborców. Spotkanie w celu potwierdzenia dotychczasowych stanowisk nie było nikomu potrzebne. Politycy dwóch sąsiednich państw Unii Europejskiej nie powinni się zachowywać w tak arogancki sposób na międzynarodowej konferencji prasowej. Po tym spotkaniu może dojść tylko do pogorszenia stosunków dwustronnych i pogłębienia kryzysu.

[/ramka]

Premierzy Robert Fico i Ferenc Gyurcsany spotkali się w sobotę w przygranicznym słowackim Komarnie, aby załagodzić napięcia między Słowacją a Węgrami. I podpisali czteropunktową deklarację, w której wymienili zagrożenia dla stosunków dobrosąsiedzkich: nacjonalizm i ksenofobię. Do konferencji prasowej wszystko odbywało się bez zgrzytów. Premierzy zapewnili, że „wykorzystają wszystkie dostępne środki w walce z nacjonalizmem”. Podkreślili, że mniejszości narodowe stanowią „bogactwo kulturowe” pogranicza. Uznali za konieczne wzmocnienie współpracy przygranicznej. Zaproponowali też utworzenie systemu wczesnego ostrzegania przez policję obu krajów.

Pozostało 89% artykułu
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1024
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Szwajcaria odnowi schrony nuklearne. Już teraz kraj jest wzorem dla innych
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021