Ustępstwa Parlamentu Europejskiego w tej sprawie to wynik spotkania prof. Wojciecha Roszkowskiego z szefem europarlamentu Hansem-Gertem Pötteringiem. Z inicjatywy prof. Roszkowskiego powstanie międzynarodowa grupa robocza,która przygotuje listę niezbędnych zmian. - Jestem dobrej myśli - cieszy się eurodeputowany i historyk prof. Wojciech Roszkowski (PiS).
- Przewodniczący na spotkaniu z nami stwierdził, że projekt nie jest jeszcze ostateczny i będzie poddany debacie. Wysłuchał naszych uwag i nawet sam się zdziwił kiedy mu powiedziałem, że nieprawidłowo są w dokumencie przedstawione początki chrześcijaństwa. Przecież sam jest z partii chadeckiej i te sprawy są mu bliskie. Poprosił o przedstawienie mu listy zastrzeżeń - relacjonuje eurodeputowany.
Na spotkaniu uzgodniono też, że projektem muzeum zajmie się w przyszłym tygodniu komisja kultury PE, a potem trafi on na posiedzenie prezydium,które zadecyduje o losach instytucji. - Co ważne, swoje poprawki do niego będą mogli wnosić wiceprzewodniczący PE - zaznacza Roszkowski. PiS ma w prezydium swojego przedstawiciela - Adama Bielana.
Roszkowski, który pod listem protestacyjnym w sprawie przekłamań w koncepcji muzeum zebrał podpisy europosłów z ponad 10 krajów, chce teraz stworzyć wspólna grupą roboczą. - Przygotujemy poprawki, które później zostaną przedstawione na prezydium - wyjaśnia Roszkowski.
W dokumencie koncepcyjnym muzeum, które ma przedstawiać historię Europy, zabrakło informacji m.in. o bitwie pod Grunwaldem, zaborach, wojnie polsko-bolszewickiej, Armii Krajowej, Powstaniu Warszawskim czy Okrągłym Stole. Historycy wskazują też, że w raporcie nie brakuje błędów dotyczących historii Europy w ogóle.