Eluana, ofiara wypadku samochodowego, ma dziś 38 lat. Jej ojciec Beppino przez dziesięć lat toczył batalię sądową „o zezwolenie córce na godną śmierć”. W związku z tym, że we włoskim prawie nie istnieją dla takich przypadków żadne regulacje, sprawa przetoczyła się przez wszystkie instancje, nie wyłączając parlamentu. Ponad miesiąc temu sąd kasacyjny wydał ostateczną decyzję po myśli ojca, motywując ją nieodwracalnym stanem Eluany.
Przeciw skazaniu Eluany na głodową śmierć wielokrotnie i zdecydowanie wypowiadały się Watykan, włoski episkopat, organizacje katolickie i stowarzyszenia obrońców życia. Watykański minister zdrowia kard. Javier Lozano Barragan stwierdził, że odłączenie Eluany od sondy byłoby morderstwem, a przewodniczący Papieskiej Rady Pro Vita uznał wyrok kasacji za przyzwolenie na eutanazję. Nic więc dziwnego, że z wyegzekwowaniem wyroku są ogromne trudności. Eluana przebywa w prowadzonym przez zakonnice domu opieki w Lecco, gdzie z oczywistych przyczyn nikt nie podejmie się odłączenia sondy. Ośrodek zgodził się na bezpłatną opiekę nad Eluaną do jej naturalnej śmierci, a gubernator Lombardii, powołując się na kodeks deontologiczny, zabronił wykonania wyroku na swoim terenie. Podobnie postąpiły władze Toskanii i Friulii, tłumacząc: „U nas się nie zabija”.
W końcu ojcu udało się znaleźć ośrodek w Udine, który zgodził się odłączyć sondę. Wczoraj Eluana miała zostać tam przewieziona z Lecco. Jednak minister pracy, zdrowia i polityki społecznej Maurizio Sacconi wydał rozporządzenie zakazujące państwowym i prywatnym strukturom służby zdrowia na terenie całego kraju przerywania sztucznego odżywiania pacjentów, nawet jeśli znajdują się w stanie wegetatywnym. Powołał się m.in. na przyjętą niedawno przez Włochy konwencję ONZ o prawach niepełnosprawnych. Uznaje ona przerwanie sztucznego odżywiania osoby niepełnosprawnej za dyskryminację.
Powstała więc paradoksalna sytuacja, w której wykonanie wyroku kasacji jest niezgodne z prawem. Ojciec Eluany może zaskarżyć rozporządzenie ministra i czekać albo wywieźć córkę do któregoś z krajów Beneluksu lub Albanii, które dopuszczają eutanazję.