Wczoraj wieczorem do polskich mediów zgłosił się radykalny niemiecki periodyk „Junge Freiheit”. W jego ostatnim wydaniu znalazł się artykuł kontrowersyjnego historyka dr. Alfreda Schickla, który miał rzekomo odnaleźć sensacyjny zapis rozmowy telefonicznej premiera Wielkiej Brytanii Winstona Churchilla z prezydentem USA Franklinem Rooseveltem.
O całej sprawie pisaliśmy w naszym wydaniu internetowym - [link=http://www.rp.pl/artykul/235689_Churchill_wspolodpowiedzialny_za_smierc_gen__Sikorskiego_.html]Churchill współodpowiedzialny za śmierć gen. Sikorskiego?[/link]
Miało do niej dojść 29 lipca 1943 roku, a więc ponad trzy tygodnie po tajemniczej śmierci Władysława Sikorskiego na Gibraltarze. W rozmowie tej Churchill miał przyznać się do zorganizowania zabójstwa premiera RP.
„Rzeczpospolitej” udało się dotrzeć do dokumentu. Wiele wskazuje na to, że – ze względu na podejrzane źródło pochodzenia – mamy do czynienia z fałszywką.
Niemniej IPN, który prowadzi śledztwo w sprawie śmierci Sikorskiego, nie powinien ignorować żadnego, nawet najbardziej niewiarygodnego, tropu. Dokument należy jak najszybciej zweryfikować. Jeżeli jednak okaże się, że jest autentyczny, jedna z największych zagadek w II wojny światowej zostanie rozwiązana. Jeżeli – co bardziej prawdopodobne – jest sfabrykowany, warto zadać pytanie: kto, kiedy i po co to zrobił?