Jedna Rosja broni łady i wołgi

Akcja Przed zakładami ZiŁ. Działacze prorządowej partii, którzy na co dzień jeżdżą zachodnimi samochodami, rozpoczęli kampanię poparcia dla krajowych producentów

Publikacja: 22.01.2009 20:25

Prokremlowska Jedna Rosja czynnie wsparła strategię Władimira Putina w walce z kryzysem finansowym. Jej aktywiści pod koniec stycznia organizują akcje poparcia na rzecz „antykryzysowych” działań rządu. Zakładają one m.in. obronę przemysłu samochodowego i podwyżkę ceł na importowane auta. – Decyzja Jednej Rosji bardzo nam odpowiada – mówił portalowi Rosbalt Władimir Korniejew z Federacji Niezależnych Związków Zawodowych Rosji. – Każdy odpowiedzialny człowiek powinien stanąć w obronie ojczystej produkcji i praw pracowniczych.

– Nasza inicjatywa jest rozsądna i na czasie. Musimy bronić branży, w której pracuje pięć mln ludzi – zapewniał deputowany Jednej Rosji Andriej Worobiow. Ujawnił, że pierwsza akcja poparcia odbędzie się w sobotę przed moskiewskim zakładem ciężarówek ZiŁ.

W grudniu decyzja gabinetu Putina o podniesieniu ceł na sprowadzane samochody wywołała falę oburzenia. W regionach, gdzie mieszkańcy żyli przeważnie z tego interesu, doszło do wieców. We Władywostoku protestujących brutalnie rozpędziła milicja. Deputowani Jednej Rosji porównali tamtejsze wydarzenia do scenariusza ukraińskiej pomarańczowej rewolucji.

– Pomysł prorządowej partii oczywiście wzbudza kontrowersje. Wielu szuka w nim politycznego kontekstu. Wielu się z nim nie zgadza – mówi „Rz” Kirił Tanajew, szef Fundacji Skutecznej Polityki w Moskwie. – Jednak partia ta ma prawo reagować na sytuację polityczną i popierać inicjatywy rządu.To przecież oczywiste.

Inne zdanie w tej sprawie ma znany obrońca praw człowieka Lew Ponomariow, który ostrzega Putina przed powtórką rumuńskiego scenariusza z prezydentem Nicolae Ceausescu, obalonym i straconym w 1989 roku. – Nie można zmusić narodu, by kochał władzę. Akcja Jednej Rosji jest prowokacyjna i nierozsądna. Prowokacyjna, bo przymusowa, za pieniądze lub bonifikaty. Nierozsądna, bo może obrócić się przeciwko samym elitom na Kremlu – mówi „Rz” Ponomariow.

Jego zdaniem działania Jednej Rosji mają odwrócić uwagę od niepopularnych i chybionych decyzji rządu, który szuka recepty na walkę z kryzysem. – W tej sytuacji trzeba byłoby znaleźć inne rozwiązanie. Na przykład usiąść do okrągłego stołu z Federacją Właścicieli Samochodów i poszukać kompromisu – uważa.

Przeciwko podniesieniu ceł na importowane samochody protestowali komuniści. Twierdzili, że w regionach na dalekim wschodzie Rosji, gdzie w grudniu doszło do największych protestów, handlem zachodnimi używanymi autami zajmowały się ponad cztery tysiące firm i osób prywatnych.

– Niemal wszyscy deputowani Jednej Rosji jeżdżą drogimi zachodnimi samochodami. Moim zdaniem pomysł poparcia rodzimych producentów jest kolejnym przykładem obłudy – mówi „Rz” Tichon Dziadko z Radia Echo Moskwy.

Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1020
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1019