Kolizja zdarzyła się z powodu bardzo gęstej mgły. Pięciu ciężko rannych pasażerów z obrażeniami brzucha i żeber odwieziono do szpitala. Ponad 20 odniosło lżejsze obrażenia lub jest w stanie szoku. Wypadek miał miejsce zaledwie 15 minut po tym, kiedy prom „MS Gotland” opuścił Nynäshamn – port, do którego docierają promy z Gdańska. „MS Gotland” z 1338 osobami na pokładzie uderzył dziobem prosto w bok mniejszego, wpływającego do portu promu „Gotlandia II” z 532 pasażerami.

Bok „Gotlandii II” został jednak uszkodzony na takiej wysokości, że nie istniało ryzyko nabrania przez niego wody czy też silnego przechyłu na jedną stronę. Podobnie jak „MS Gotland” był w stanie wpłynąć do portu. Zderzenie promów, których terminal znajduje się w Visby na Gotlandii, spowodowało jednak zakłócenia w ruchu promowym.

Według danych jednostki ratownictwa morskiego na promie „Gotlandia II” nikt nie został ranny i uszkodzenia na nim są niewielkie. – Bez względu na warunki atmosferyczne takie zderzenie nie powinno mieć miejsca – ocenił jednak szef portu Kurt Lilja.

– Coś poszło nie tak, ale nie wiem, czy zawinił człowiek, czy chodzi o problem techniczny – przyznał. Według niego winna jest nie tylko mgła. Śledztwo już rozpoczęła policja, Inspekcja Nawigacji Morskiej i komisja ds. wypadków.