Amerykańska organizacja obrony praw człowieka w 67-stronicowym raporcie podkreśla, że sprawcy tych zbrodni pozostają bezkarni. Często w „oczyszczaniu” kraju mają też brać udział członkowie służb bezpieczeństwa.

Dziesiątki porzuconych na śmietnikach lub wywieszonych w ramach przestrogi na ulicach ciał pomordowanych mężczyzn znaleziono m.in. w Mieście Sadra, szyickiej dzielnicy Bagdadu.

Homoseksualiści są ofiarami ataków również w innych miastach Iraku: Kirkuku, Nadżafie i Basrze. Czasem na klatkach piersiowych zabitych wyryte są po arabsku obraźliwe napisy.

Szyickie bojówki w rozrzucanych w Bagdadzie ulotkach ostrzegają, iż będą zabijać gejów, chyba że „pójdą po rozum do głowy”. O „edukację i resocjalizację” homoseksualistów wzywają też podczas piątkowych modłów niektórzy szyiccy duchowni, uważając ruch gejów za przejaw zachodniej „zgnilizny obyczajów”.

Według HRW ataki na gejów zdarzały się od 2004 roku, ale w ciągu ostatniego pół roku do takich incydentów dochodzi dużo częściej. W tej sprawie nie ma jednak wiarygodnych statystyk.