14 lutego uczniowie dziewiątej klasy Tagir Kemirow i Sulejman Ramazanow zostali zaatakowani w drodze do szkoły przez ok. 30 nastolatków. Z okrzykami: „Rosja dla Rosjan!”, „Zabij chacza” (pogardliwe określenie mieszkańca Kaukazu – red.)! i „Bij czarnych!”, zaczęli kopać Kemirowa po głowie.

Przestali dopiero wtedy, kiedy Ramazanow krzyknął, że jego kolega nie żyje. W stanie ciężkim Tagir trafił do szpitala. Po kilkumiesięcznej śpiączce odzyskał przytomność, jednak, jak twierdzą lekarze, pozostanie inwalidą.

Mimo to sądowi eksperci nie znaleźli jednoznacznych dowodów na to, że pobicie miało podłoże rasistowskie. Lingwistyczna ekspertyza stwierdza, że użyte przez napastników hasła mogły, lecz wcale nie musiały mieć ksenofobicznego wydźwięku.

W związku z tym prokuratura uznała, iż wobec braku elementów ekstremizmu sprawą zajmować się nie będzie, i przekazała ją z powrotem milicji. Śledczy zrezygnowali też ze stosowanej wcześniej kwalifikacji „usiłowanie zabójstwa”, ponieważ „napastnicy mogli dobić chłopaka, ale nie zrobili tego”. A zatem: nie chcieli doprowadzić do jego śmierci.