Rosyjski kodeks rodzinny nazywa małżeństwem wyłącznie związek mężczyzny i kobiety – uzasadniała swoją decyzję sędzia.
Irina Szypitko i Irina Fiet odwoływały się jednak do konstytucji, w której zakazu małżeństw między osobami tej samej płci nie ma. W ich imieniu występował Nikołaj Aleksiejew, znany gejowski aktywista i jednocześnie adwokat, jednak jego płomienne przemowy o równych prawach nie wzruszyły sędzi.
– Spodziewałyśmy się odmowy, ale nie oczekiwałyśmy takiego potoku homofobii – mówi „Rz” Irina Fiet. – Sędzia zadawała nam prowokacyjne, wręcz chamskie pytania. Na przykład: „A pani to kim jest, mężem czy żoną?” – opowiada.
Panie nie zamierzają się poddawać i będą zaskarżać wczorajszą decyzję we wszystkich instancjach. – Aż do Strasburga – mówi Irina. Ślub wezmą i tak – już 23 października w kanadyjskim Toronto. Później, jak zapowiadają, będą walczyć o uznanie aktu małżeństwa przez Rosję.
[srodtytul]Prawo do szczęścia[/srodtytul]