Nic o tym nie wiedziałem – twierdzi cytowany przez niedzielną „La Repubblicę” Georg Ratzinger, brat papieża. Przez 30 lat, począwszy od 1964 roku, był dyrektorem słynnego na cały świat chóru. Pierwsze przypadki molestowania chórzystów miały miejsce pod koniec lat 50. ubiegłego stulecia. Jeden z poszkodowanych ujawnił tygodnikowi „Der Spiegel”, że ówczesny dyrektor internatu dla chórzystów ksiądz M. wymierzał chłopcom sadystyczne kary cielesne. Polegały na biciu dłonią gołych pośladków chłopców. Jak twierdzi informator „Spiegla”, dochodziło także w tym czasie do penetracji. Znany niemiecki kompozytor i reżyser Franz Wittenbrink, który mieszkał w internacie do 1967 roku, mówi o „wyrafinowanym sadystycznym systemie kar cielesnych połączonych z pożądaniem seksualnym”. Dyrektor internatu (następca księdza M.) miał zabierać wieczorami do swej sypialni kilku chłopców, gdzie poił ich winem i zmuszał do wspólnej masturbacji. Zdaniem Wittenbrika praktyki te były tajemnicą poliszynela, jednak nikt nie reagował. – Nie jestem sobie w stanie wyjaśnić, dlaczego brat papieża Georg Ratzinger miałby o tym nie wiedzieć – powiedział „Spieglowi”.
Inną wersję wydarzeń przedstawia rzecznik diecezji ratyzbońskiej Clemens Neck. Oświadczył w piątek, że molestowaniem chłopców zajmowało się w przeszłości dwu duchownych. Obaj zmarli w połowie lat 80. Obaj też mieli zostać skazani za swe czyny na kary pozbawienia wolności. „L'Osservatore Romano” pisał w sobotę, że brak „obiektywnych dowodów”, a obecne kierownictwo chóru ma trudności z wyjaśnieniem przypadków, do jakich miało dojść pod koniec lat 50.
Pod naciskiem mediów diecezja ratyzbońska zdecydowała się jednak na przeprowadzenie specjalnego dochodzenia. Do końca marca tego roku ma zostać przedstawiony wstępny raport. Jak twierdzi „Bild am Sonntag”, już w najbliższy piątek Benedykta XVI poinformuje w Watykanie o wydarzeniach w internacie przewodniczący niemieckiego episkopatu arcybiskup Robert Zollitsch.
Watykańskie media zapewniają, że Stolicy Apostolskiej zależy na szczegółowym wyjaśnieniu wszystkich okoliczności oskarżeń o pedofilię w instytucjach niemieckiego Kościoła katolickiego.
Od kilku tygodni nie ma praktycznie dnia, aby nie pojawiały się nowe informacje o kolejnych przypadkach molestowania seksualnego z udziałem niemieckich duchownych lub innych osób blisko związanych z Kościołem. – Basta! Trzeba zrobić prawdziwy porządek w naszym Kościele. Papież nie stoi i nie przygląda się temu bezczynnie – powiedział w sobotę dziennikowi „La Repubblica” kardynał Walter Kasper, rodak Benedykta XVI, przewodniczący Papieskiej Rady ds. Krzewienia Jedności Chrześcijan. Jego zdaniem wykorzystywanie seksualne nieletnich przez przedstawicieli kleru są jednym z najciemniejszych wydarzeń w Kościele. Nie wykluczył, że papież zwróci się w najbliższym czasie w specjalnym liście do całego kleru i wiernych, a nie tylko do Kościoła w Irlandii, jak wcześniej zapowiadano.