Polska nie jest gotowa na atak

Nawet nie wiedzielibyśmy, gdzie karetki mają wozić rannych – uważa Przemysław Guła, ekspert ds. terroryzmu

Publikacja: 31.03.2010 21:27

Według eksperta ćwiczenia służb ratunkowych nie uczą reagować na nieprzewidziane sytuacje. Na zdjęci

Według eksperta ćwiczenia służb ratunkowych nie uczą reagować na nieprzewidziane sytuacje. Na zdjęciu symulowany atak chemiczny w warszawski metrze w 2009 r.

Foto: Fotorzepa, Darek Golik

[b]Dlaczego terroryści – tak jak w Moskwie – atakują metro?

Przemysław Guła, były szef Rządowego Centrum Bezpieczeństwa:[/b] Takie ataki zabijają najwięcej ludzi. W metrze czy autobusie ginie średnio 21 proc. osób, które znajdą się w promieniu rażenia ładunku. Śmierć niesie kilkukilogramowy ładunek. Na otwartej przestrzeni terrorysta musi użyć kilku ton materiału wybuchowego, a siła rażenia to średnio 7 proc. Poza tym atak na komunikację miejską właściwie paraliżuje całkowicie miasto. Dzieci nie wychodzą z przedszkola, rodziny tracą ze sobą kontakt. Bo w przypadku ataku przestają działać sieci telefonii komórkowej

[b]Skutki dotykają nie tylko bezpośrednich ofiar ataku? [/b]

Tak. Atak na uczęszczane miejsce powoduje, że ludzie zastanawiają się: jechałem tamtędy wczoraj, co by było, gdybym tam był dzisiaj? Co by się stało, gdyby moje dziecko akurat dzisiaj nie zwolniło się ze szkoły...

[b] Czy ludzie wpadają w panikę, gdy dochodzi do ataku? [/b]

Paradoksalnie – raczej nie. Prawie zawsze postawy altruistyczne przeważają nad egoistycznymi. Ludzie robią, co mogą, żeby pomóc ofiarom. Często narażają życie. Przerażenie przychodzi później i jest długotrwałe.

[b]Polska ma tylko jedną linię metra i to niezbyt zatłoczoną. Taki niedorozwój chroni nas przed atakami? [/b]

Do metra bardzo łatwo byłoby wnieść ładunek, a ludzie nie są przyzwyczajeni do zwracania uwagi na nietypowe sytuacje. Byłem ostatnio świadkiem, jak w centrum Krakowa na torach tramwajowych zaparkował samochód. Kierowca zniknął. Z tramwaju wysiadł tłum i zastanawiał się, co robić dalej.

[b]To była groźna sytuacja? [/b]

Nie, ale w krajach, które są stale narażone na terroryzm, tak by została odczytana. U nas nikt nawet nie pomyśli, by sprawdzić samochód.

[b]Nie wierzymy w atak? [/b]

No właśnie. A chyba powinniśmy, skoro jesteśmy zaangażowani w akcję militarną w Afganistanie, byliśmy w Iraku.

[b]Jak nasze służby ratunkowe są przygotowane na taki atak? Karetki mamy, szpitale są.[/b]

Ale nie jesteśmy przygotowani do takiego prowadzenia akcji, by odwoziły one rannych tam, gdzie znajdzie się dla nich miejsce. Nie wiemy na bieżąco, ile jest wolnych miejsc intensywnej terapii w szpitalach. Nie mamy dobrej sieci łączności.

[b]Służby ratunkowe mogą mieć problem z porozumiewaniem się? [/b]

Można zakładać, że numery ratunkowe zostałyby zablokowane przez osoby, które chciałyby się dowiedzieć czegoś o rodzinach. Nie mamy wydzielonych infolinii, przeszkolonych ludzi, procedury odpowiadania na pytania.

[b]Ale istnieją plany antykryzysowe przygotowane na wypadek katastrofy. [/b]

Tak, ale atak terrorystyczny ma trochę inną dynamikę. Ostatnie ataki mają podobny scenariusz: najpierw jeden wybuch, a gdy wszystkie służby skoncentrują się na neutralizowaniu jego skutków, następuje drugi, czasem trzeci. Istnieje ryzyko, że w miejscu, gdzie prowadzona jest akcja ratownicza, będą kolejne bomby. Teren może być też celowo skażony.

[b]To się zdarza? [/b]

Na Bliskim Wschodzie terroryści-samobójcy są zakażani bardzo zakaźnym wirusem żółtaczki typu C.

[b]Prowadzone są przecież symulacje, w czasie których służby ratunkowe ćwiczą takie scenariusze... [/b]

Tak, ale w większości tych symulacji wszystkie służby mają z góry ustaloną rolę. To nie uczy reagować na nieprzewidziane zdarzenia. Scenariusze zakładają, że wszyscy uczestnicy będą się zachowywać racjonalnie. A tak się przecież nie dzieje w rzeczywistości.

[b]Dlaczego terroryści – tak jak w Moskwie – atakują metro?

Przemysław Guła, były szef Rządowego Centrum Bezpieczeństwa:[/b] Takie ataki zabijają najwięcej ludzi. W metrze czy autobusie ginie średnio 21 proc. osób, które znajdą się w promieniu rażenia ładunku. Śmierć niesie kilkukilogramowy ładunek. Na otwartej przestrzeni terrorysta musi użyć kilku ton materiału wybuchowego, a siła rażenia to średnio 7 proc. Poza tym atak na komunikację miejską właściwie paraliżuje całkowicie miasto. Dzieci nie wychodzą z przedszkola, rodziny tracą ze sobą kontakt. Bo w przypadku ataku przestają działać sieci telefonii komórkowej

Pozostało 82% artykułu
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1026
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1024
Świat
Szwajcaria odnowi schrony nuklearne. Już teraz kraj jest wzorem dla innych
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022