Policja wpadła na trop handlarzy, gdy 50-letnia kobieta z Nazaretu złożyła skargę na policji, że nie zapłacono jej za nerkę.

Po ponad miesięcznym śledztwie okazało się, że grupa dawała ogłoszenia w lokalnych mediach i internecie. Proponowała 100 tysięcy dolarów za nerkę. Dawcy, którzy byli najczęściej w trudnej sytuacji finansowej, po podpisaniu umowy lecieli do Europy wschodniej, Ekwadoru i na Filipiny. Po chirurgicznym usunięciu organu szybko wracali do Izraela, często z powikłaniami. Część z nich nie dostała obiecanych pieniędzy. Wtedy zaczęli zgłaszać się na policję.

Do siatki przestępczej należą między innymi emerytowany generał i dwóch prawników. Policja zapowiedziała kolejne aresztowania.

Na ogłoszenia handlarzy odpowiedziały dziesiątki Izraelczyków. Nie wiadomo, ile transplantacji przeprowadzono. Kilka osób było przygotowanych do wyjazdu za granicę, kilka innych zatrzymano na lotnisku.