Barack Obama radykalnie zmienił politykę amerykańskiego rządu w sprawie badań nad embrionami. Wiosną zeszłego roku wydał dekret, który zniósł wprowadzone w 2001 roku przez prezydenta George’a W. Busha surowe ograniczenia dotyczące możliwości finansowania tego typu eksperymentów z budżetu państwa.
W poniedziałek sędzia Royce Lamberth uznał jednak, że decyzja nowego prezydenta była niezgodna z przyjętym w 1996 roku przez Kongres prawem zakazującym finansowania z budżetu badań, w których niszczone są ludzkie embriony.
Według rzecznika Białego Domu to orzeczenie może potencjalnie zablokować „kluczowe, ratujące życie badania naukowe”. – To ważny wyrok, który potwierdza jasną intencję Kongresu: pieniądze podatników nie mogą być wydawane na badania, w których niszczy się embriony – mówi „Rz” Piero Tozzi z chrześcijańskiej organizacji Alliance Defense Fund. – To orzeczenie może sprawić, że więcej pieniędzy trafi na badania dorosłych komórek macierzystych, które są bardziej skuteczne i już służą do leczenia różnych chorób. Badania z ich wykorzystaniem nie wywołują zaś problemów natury etycznej – dodaje Piero Tozzi.
Jak informuje „New York Times”, orzeczenie sądu zszokowało wielu naukowców pracujących w rządowych ośrodkach i na uniwersytetach w Stanach Zjednoczonych.
– Wprowadza ono zamęt w dziesiątkach laboratoriów, które pracowały nad komórkami macierzystymi od czasu, gdy administracja Obamy ogłosiła nowy dekret – tłumaczy dr George Daley, szef programu badań w szpitalu dziecięcym w Bostonie.