– To było bardzo ważne spotkanie – ocenił w rozmowie z „Rz” Konstantin Kosaczow, przewodniczący Komisji Spraw Zagranicznych rosyjskiej Dumy. – Pokazało, że są przesłanki do poprawy relacji – dodał. Kosaczow ocenił jednak, że przed Rosją i Polską jest jeszcze długa droga i do zrobienia jest o wiele więcej.
– To początek i oczywiście nie można powiedzieć, że wszystkie problemy zostały rozwiązane. To dopiero przed nami – stwierdził parlamentarzysta, podkreślając, że oba państwa zademonstrowały chęć, by „iść naprzód”.
I dodał: – Ważne jest, że prezydenci wysłali ten sygnał nie tylko sobie nawzajem, ale także swoim narodom. Dmitrij Miedwiediew rosyjskiemu, a Bronisław Komorowski polskiemu. Według Kosaczowa sprawa poprawy relacji z Polską i wyjaśnienia spornych spraw, w tym historycznych, „była osobistą decyzją Miedwiediewa”. – Nie tylko jako prezydenta, ale po prostu jako człowieka – powiedział.
Wizytę Miedwiediewa w Warszawie szeroko komentuje rosyjska prasa. Uwagę poświęciły jej wczoraj wszystkie ogólnokrajowe gazety. Wysokonakładowe „Komsomolska Prawda” i „Moskowskij Komsomolec” określają podróż prezydenta do Warszawy jako historyczną. „Rossijskaja Gazieta” podkreśla, że wizyta Miedwiediewa stworzyła „zarys ostrożnego politycznego pojednania między Rosją i Polską”. Z kolei „Niezawisimaja Gazieta” pisze, że „zdaniem ekspertów nie należało się po niej spodziewać przełomu, co samo w sobie jest oznaką normalizacji kontaktów Moskwy i Warszawy”.
Gazety piszą o „ostrożnej gotowości Polski do historycznego pojednania”. Zauważają, że Polska oczekuje „zamknięcia kwestii historycznych”. A w polskim społeczeństwie „wiara w to, że intencje Moskwy są poważne, a nie doraźne, jeszcze nie okrzepła”. W Polsce z wizyty prezydenta Rosji zadowolony jest premier Donald Tusk. – Bardziej otwarta i cieplejsza polityka prowadzona przez Polskę wobec sąsiadów, w tym Rosji, ma pozytywny wpływ na naszą reputację w UE – powiedział. Szef MSZ Radosław Sikorski uznał, że wizyta Miedwiediewa to sukces.