[i]Piotr Kowalczuk z Rzymu [/i]
W maju ubiegłego roku 17-letnia Marokanka Ruby została zatrzymana przez mediolańską policję, bo współlokatorka oskarżyła ją o kradzież 3 tys. euro. Na posterunek policji zadzwonił premier Silvio Berlusconi, wówczas z wizytą w Paryżu, prosząc, by Ruby została oddana pod opiekę wysłanej w tej sprawie na miejsce jednej z mediolańskich radnych. Sugerował, że to krewna egipskiego prezydenta Hosniego Mubaraka.
Ruby wyjawiła, że poznała premiera w jego rezydencji w Arcore podczas kolacji. Zapewniła, że nie miała nigdy bliższych stosunków z Berlusconim, który podarował jej 7 tys. euro, by wybawić ją z kłopotów finansowych. Jak zeznała, zapewniła premiera, że ma 24 lata. W piątek okazało się, że mediolańska prokuratura oskarża Berlusconiego o wspieranie prostytucji nieletnich i nielegalne wykorzystywanie swego stanowiska. Premier ma się stawić na przesłuchanie 21, 22 lub 23 stycznia. Przy okazji szczegóły śledztwa przeciekły do prasy.
Mają one potwierdzać, że Berlusconi na słynne już kolacje w swojej prywatnej rezydencji zaprasza różne młode kobiety, którym marzy się kariera w telewizji i show-biznesie. Najczęściej poprzez swego przyjaciela Lelę Mora, który jest właścicielem słynnej agencji wynajmującej początkujące artystki producentom filmowym i telewizyjnym, a także organizatorom różnych imprez w charakterze dam do towarzystwa. Premier za wizyty ma te kobiety sowicie opłacać, a niektórym oferować bezpłatnie do użytku mieszkania w Mediolanie. Niedzielne gazety publikują zdjęcia i listę uczestniczek kolacji w Arcore, które potem zrobiły karierę w mediach lub polityce. Sugerują, że Berlusconi w ten sposób płaci kobietom za świadczone mu usługi seksualne.
Styl życia 74-letniego premiera otaczającego się podlotkami, z którymi utrzymuje bardzo dwuznaczne kontakty, bankiety kojarzące się z bachanaliami, bulwersuje Włochów. Równocześnie jednak większość zdaje sobie sprawę, że jakkolwiek moralnie naganne może być prywatne życie Berlusconiego, trudno mu zarzucić przestępstwo. Prokuratura postanowiła jednak udowodnić premierowi „wspieranie prostytucji nieletnich” (za prostytucję dorosłych można we Włoszech karać jedynie sutenerów), czego wobec zeznań Ruby udowodnić się nie da. Od kilku miesięcy podsłuchiwano i badano połączenia telefoniczne ponad